W Polsce zauważa się mniej inwestycji mieszkaniowych rozpoczętych i zaplanowanych oraz znaczący spadek udzielonych kredytów hipotecznych - tak wynika z raportu NBP porównującego rok do roku III kwartał 2022. Główną przyczyną jest oczywiście inflacja.
- To przełożyło się bezpośrednio na presje związane z zakupami, czyli kredytami. Skoro klienci mniej kupują to deweloperzy automatycznie kontraktują mniej nowych inwestycji - mówi Tomasz Błeszyński, ekspert łódzkiego rynku nieruchomości.
W Łodzi zapłacimy już niemal tyle samo za miesiąc najmu i ratę kredytu hipotecznego. Mimo wzrostu cen, rynek nieruchomości w mieście włókniarek nadal jest jednym z najtańszych, bo średnio metr kwadratowy kosztuje 7 170 zł. Dla porównania, w stolicy cena za metr wynosi średnio 14 630 zł, natomiast w mieście smoka wawelskiego trzeba się liczyć z kosztem ok. 12 900 zł/mkw.
- Wrócimy do poziomu zakupów, jeżeli pojawią się kredyty hipoteczne. Jeśli będzie można je łatwo otrzymywać na dobrych warunkach, pojawią się klienci zainteresowani zakupem mieszkań, a jak pojawią się klienci to deweloperzy wzmocnią akcję budowlaną – dodaje Tomasz Błeszyński.