Powalone drzewa, zniszczone nagrobki i roztrzaskane znicze.Cmentarz komunalny Doły jest już otwarty dla łodzian.Ubiegłotygodniowa burza nad Łodzią spowodowała tam spustoszenie.
- Wciąż jednak trwają tam prace przy usuwaniu zniszczeń — mówi Grzegorz Gawlik z magistratu. W wyniku wichury doszło do powalenia 4 pokaźnych drzew: 2 daglezji, klonu i lipy. Poza powalonymi i poważnie uszkodzonymi drzewami prowadzone są prace na łącznie ok. 40 drzewach — dodaje.
Nie da się jeszcze oszacować pełni strat w nagrobkach, ponieważ powalone konary, które nie zagrażały zdrowiu i życiu, gdzieniegdzie leżą jeszcze na ziemi — zostaną usunięte, po zakończeniu niezbędnych prac na wysokościach.
Do teraz można potwierdzić 3 pełne zniszczenia nagrobków, wiele innych uległo mniejszym bądź większym uszkodzeniom. Niewielkiemu uszkodzeniu uległ grób ppłk. dr. n. med. Macieja Szpunara, zmarłego w 2019 r. wieloletniego kierownika oddziału anestezjologii w szpitalu Sonnenberga. Cudem uszkodzeniu nie uległ grób Grzegorza i Dominika Palki – drzewo (lipa) padło tuż obok.
Łodzianie przyznają, że straty na cmentarzu są naprawdę znaczące.
- Na szczęście nagrobek mojej rodziny nie ucierpiał, ale wszędzie leżą połamane drzewa — mówi łodzianka.
Sprzątanie cmentarza potrwa jeszcze przynajmniej tydzień.