Przygotowywane rozwiązania dotyczące gazu odnosić się będą nie tylko do gospodarstw domowych, ale także innych podmiotów - cena gazu w 2023 r. ma zostać ograniczona - poinformowała wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Wiceszefowa MKiŚ wskazała, że resort pracuje nad projektem ustawy dotyczącym rynku gazu w 2023 r.
- To będzie ostatnia regulacja po pierwszej ustawie gazowej, dodatku węglowym, cenie ciepła i maksymalnych cenach energii elektrycznej, która domykać będzie ten pakiet wchodzący w antywojenną tarczę energetyczną - wskazała.
Cena gazu w 2023 r. ma zostać obniżona
W grudniu ub.r. Sejm uchwalił nowelę Prawa energetycznego, której celem było zapobieganie skokowym podwyżkom cen gazu w 2022 r. Sprzedawcy gazu, których taryfy zatwierdza prezes URE, mogli do 30 czerwca 2022 r. przedłożyć do zatwierdzenia taryfę uwzględniającą koszty zakupu gazu planowane w czasie jej obowiązywania. Jeżeli w tym czasie koszty zakupu gazu wzrosłyby ponad te zaplanowane, sprzedawca mógł je odzyskać w kolejnych taryfach, obowiązujących od początku 2023 r. Podwyżka w kolejnej taryfie ustalonej na podstawie tych przepisów w okresie 12 miesięcy następujących po okresie stosowania taryfy, do której wprowadzono korektę z tytułu wzrostu cen zakupu gazu, nie może przekroczyć 25 proc. poziomu średniej ceny, która zostałaby ustalona bez rozliczania tej korekty.
Łukaszewska-Trzeciakowska wyjaśniła, że przygotowywany projekt będzie kontynuacją ustawy z grudnia ub.r. Ma on przewidywać kolejne rekompensaty dla sprzedawców gazu. Poinformowała, że do tej pory PGNiG otrzymało 6,5 mld zł rekompensaty w związku z ograniczeniem podwyżek w taryfach.
-Jeśli chcemy ograniczyć cenę gazu w 2023 r. dla konsumentów, to musimy jakoś zrekompensować sprzedawcy różnicę ceny, zakupu gazu na rynku i jego sprzedaży - podkreśliła wiceminister.
Łukaszewska-Trzeciakowska dodała, że na razie nie może mówić o szczegółach projektu, w tym m.in. o tym, jaką rekompensatę w przyszłym roku ma otrzymać PGNiG.
Minimalna i maksymalna cena gazu w 2023 r. ?
Wiceminister odniosła się także do propozycji Komisji Europejskiej ws. maksymalnych cen gazu. Wyjaśniła, że zaproponowany "korytarz cenowy" miałby polegać na zamknięciu ceny gazu w "widełkach" od góry oraz od dołu.
- Komisja Europejska obawia się, że jeśli byśmy zredukowali ceny gazu wyłącznie od góry i nie zamknęli ich od dołu, to spowodowałby to coś, czego nie chcemy, czyli zwiększenie popytu. Problem, który staramy się rozwiązać, czyli uzależnienie się od surowców zewnętrznych, tylko by się potęgował - wskazała.
Wiceminister podkreśliła, że z polskiego punktu widzenia, gdzie gaz w mniejszym stopniu służy do produkcji energii elektrycznej, raczej jest surowcem dla przemysłu oraz źródłem ogrzewania dla wielu domów, cena gazu powinna być jak najmniejsza.
- Im taniej, tym nasz przemysł jest bardziej konkurencyjny. Punkt widzenia UE jest trochę inny - dodała.
Anna Łukaszewska-Trzeciakowska przypomniała, że Polska wraz w wieloma państwami członkowskimi chce również, aby cały gaz, jaki "wpływa" do UE, został objęty capem.
- Mam nadzieję, że ten pogląd przeważy i cały gaz sprowadzany do Unii będzie nim objęty - oceniła.
Podczas szczytu UE w Brukseli przywódcy 27 państw zgodzili się, że będą pracować razem nad "środkami" mającymi na celu powstrzymanie wzrostu cen energii. W konkluzjach ze szczytu przywódcy UE poprosili swoich ministrów i Komisję o "przedłożenie konkretnych decyzji" w sprawie "tymczasowego dynamicznego korytarza cenowego w transakcjach na gaz ziemny", który ograniczyłby skoki cen gazu wykorzystywanego do wytwarzania energii elektrycznej.