Od pewnego czasu zawodnicy ŁKS-u dają swoim kibicom wyłącznie powody do radości. Pokazują, że na poważnie biorą swoje przedsezonowe deklaracje i walczą o powrót do Ekstraklasy. Podnieśli się po słabym początku sezonu i teraz idą jak burza. Jednak, teraz czeka na nich najtrudniejsze wyzwanie w sezonie – mecz z liderem.
- Termalica dysponuje dużą siłą w ataku, do tego straciła najmniej bramek w lidze, więc jesteśmy świadomi, że nasza gra w defensywie musi charakteryzować się dużą jakością i podobnie jest z ofensywą. […] Musimy dalej robić wszystko w trakcie treningu, żeby nie zapomnieć o fundamentach; powtarzalności i skuteczności. […] Chcemy utrzymywać entuzjazm – do pracy, do treningu, do tego, co razem robimy - powiedział Jakub Dziółka, trener ŁKS-u.
Polecany artykuł:
Ostatnia dobra seria nie cieszy tylko kibiców. Jest także zastrzykiem pozytywnej energii dla piłkarzy. Ci po złym początku na pewno odczuwali presję i teraz zrobią wszystko, aby już nie zawieźć trenera i kibiców.
- Te ostatnie zwycięstwa dały nam impuls. Cieszymy się, bo stanowią dowód, że nasza ciężka praca przyniosła efekt, tym bardziej po trudnym początku sezonu. Chcemy podążać tą drogą. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc drużynie i dać jej jak najwięcej. Oczywiście nie jest łatwo oglądać mecze z ławki, ale doceniam każdą minutą otrzymaną od trenera, bo jestem tutaj, żeby pomagać zespołowi. […] Piłka nie zna przeszłości, dlatego należy się koncentrować na tym, co przed nami - mówił Husein Balić, piłkarz ŁKS-u.
Mecz Bruk-Bet Termaliką Nieciecza – ŁKS odbędzie się 21 września o godz. 17:30.
Akcja ESKI dla powodzian. Dary dla potrzebujących ruszyły na południe Polski