Niebezpieczna pułapka na prywatnej posesji w Łodzi. Trzymiesięczny kotek wpadł w urządzenie kłusownicze, tzw. "żelazko". Na szczęście, zwierzęciu ucierpiała tylko łapka. Łódzki Animal Patrol szybko zareagował na zgłoszenie, a kotek trafił do schroniska.
- Do straży miejskiej wpłynęło zawiadomienie od kobiety, która zauważyła, że na posesji sąsiadującej w metalowej pułapce znajduje się kot. Postanowiła jak najszybciej zareagować i zadzwoniła do dyżurnego, a ten na miejsce wysłał Animal Patrol Straży Miejskiej. Pokazała gdzie znajduje się kociak. Funkcjonariusze wezwali policję, udało się też zdobyć kontakt do właściciela tej nieruchomości, na którą weszli wszyscy razem. Kociak został uwięziony. Jak się okazało, miał uwięzioną łapkę i cały wpadł w potrzask. To było urządzenie kłusownicze nazywane potocznie „żelazkiem” – słyszymy od przedstawiciela łódzkiej straży miejskiej.
Polecany artykuł:
Kot miał wiele szczęścia, ponieważ ucierpiała tylko łapka. Natychmiast został przewieziony do schroniska gdzie zajęli się nim weterynarze. Przeżył całą sytuację, ale ciężko powiedzieć co dalej będzie z łapką i kotem.
Właściciel posesji tłumaczył się, że do jego kompostownika przychodzi wiele różnych zwierząt. Jednak, są urządzenie, które powstrzymują zwierzęta w bardziej humanitarny sposób. Nie wiadomo skąd miał „żelazko”.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi policja. Przesłuchiwani są świadkowie i zabezpieczono urządzenie kłusownicze.
Mandaryna, Gosia Andrzejewicz i Feel. Za nami koncert "Muzyka w rytmie serca"