Lewica proponuje "ulgę noworoczną" za gaz i prąd. Składają rządzącym propozycję, by każdy Polak otrzymał 600 złotych, które miałyby ulżyć domowym budżetom.
- 600 złotych rekompensaty za podwyżki cen energii, to jest coś, na co polskie państwo stać, ponieważ z powodu inflacji są wyższe wpływy do budżetu z podatku VAT - powiedziała podczas poniedziałkowej wizyty w programie Sedno Sprawy w Radiu Plus Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy.
Jak zaznaczyła, Ma być to ulga powszechna, obejmująca wszystkich obywateli.
- To jest propozycja, żeby zmusić rząd do refleksji, że te ceny są zbyt wysokie - zaznaczyła.
Polecany artykuł:
Rekompensata za podwyżki to nie wszystko, co proponuje Nowa Lewica. Podczas sobotniej Rady Krajowej, politycy tego ugrupowania zaproponowali w sumie cztery rozwiązania, mające się złożyć na "ulgę noworoczną" dla obywateli. Poza rekompensatą, ma być to obniżka VAT z 23 do 15 procent oraz z 8 procent do zera, a także likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN, która uwolnić ma środki z KPO.
- Obniżenie VAT z 23 do 15 procent oznacza, że na każdym litrze benzyny będzie się zyskiwało 25 groszy i w kieszeni każdego z nas zostanie ekstra 200 zł miesięcznie - przekonywał Robert Biedroń. - To dla wielu emerytów jest być albo nie być.
- Z kolei tam, gdzie VAT jest 8 proc., powinien być obniżony do zera procent - dodał Włodzimierz Czarzasty, zaznaczając, że dotyczyłoby to np. książek, ale przede wszystkim żywności.
Czarzasty powiedział, że jest firma, której inflacja się opłaca.
- Tą firmą jest rząd - stwierdził. - Na podwyżkach cen rząd zyskuje - bo ma większe dochody z VAT. Dzięki temu rząd ma więcej środków na te wszystkie nierealne rzeczy.
Polecany artykuł:
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!