Co najmniej 95 osób zginęło w wyniku gwałtownych powodzi, które przetoczyły się we wtorek (29 października) przez południową i wschodnią Hiszpanię. Aż 92 ofiary wtorkowych burz odnotowano we wspólnocie autonomicznej Walencja, a 2 osoby zginęły w regionie Kastylia-La Mancha. Ponadto 71-letni mężczyzna w prowincji Malaga w Andaluzji, uratowany ze swojego domu przed powodzią, zmarł w szpitalu. Liczba ofiar może wzrosnąć, ponieważ wiele osób jest zaginionych, a do niektórych miejsc służby wciąż nie mają dostępu.
Burze spowodowane przez zimny front atmosferyczny, przemieszczający się przez południowe i wschodnie obszary Hiszpanii, doprowadziły do gwałtownych powodzi przede wszystkim w prowincji Walencja, Albacete i Malaga.
W Walencji powodzie sparaliżowały transport - odwołano pociągi i autobusy, zamknięto metro, wiele lotów przekierowano lub odwołano. Szybkie połączenia kolejowe z Madrytem mogą zostać przywrócone dopiero za kilka dni – poinformowało ministerstwo transportu. Główne drogi dojazdowe do Walencji są zamknięte. W kilkunastu gminach prowincji wstrzymano dostawy wody wskutek uszkodzenia sieci przesyłowej. Dziesiątki tysięcy ludzi w całek prowincji nie ma prądu. Rolnicy w Andaluzji, Kastylii-La Manchy i Walencji obawiają się, że straty w uprawach będą liczone w milionach euro. Szef regionalnego rządu Walencji Carlos Mazon wezwał ludzi do pozostania w domach.
„Cała Hiszpania płacze z wami” – powiedział w środę premier Pedro Sanchez, który stanął na czele rządowego komitetu kryzysowego od razu po powrocie z Indii. Polityk obiecał zapewnić „wszystkie niezbędne środki tak długo, jak będzie to konieczne” dla osób dotkniętych przez burze.
Do akcji ratunkowych zmobilizowano ponad 1,5 tys. żołnierzy z jednostek specjalizujących się w tego typu zadaniach. Wsparcie dla doświadczonych przez żywioł regionów oferują inne hiszpańskie wspólnoty autonomiczne, w tym m.in. Aragonia, Galicja czy Kantabria. Obejmuje ono m.in. helikoptery, drony, wozy strażackie, pompy i personel.
Pomoc zadeklarowały także m.in. Niemcy i Portugalia. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała m.in. o aktywowaniu systemu satelitarnego Copernicus, aby pomóc w koordynacji działań ratowniczych. Gotowość pomocy przekazała też przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola oraz szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
W środę z burzami mierzy się Katalonia i Aragonia na północnym wschodzie oraz Kadyks położony na południu w Andaluzji. W Katalonii ogłoszono czerwony alarm w związku z ryzykiem tornad i gradu, a w Barcelonie ulewne deszcze spowodowały zamknięcie kilku stacji metra. Państwowa służba meteorologiczna AEMET ogłosiła do końca środy czerwony alarm w Kadyksie w Andaluzji. W tej wspólnocie autonomicznej od początku burz w poniedziałek odnotowano ponad 1,1 tys. incydentów.
Hiszpański rząd zdecydował, że w czwartek w tym kraju zostanie ogłoszona trzydniowa żałoba.