Zabrakło prądu, a telefon milczy? Te urządzenia kosztują grosze, a zawsze będziesz miał dostęp do informacji

2025-09-19 13:11

Łączność i dostęp do informacji, to w sytuacji kryzysowej równie ważne zagadnienie, jak zapewnienie schronienia, czy dostępu do wody. Co jednak robić, gdy sytuacja jest naprawdę dramatyczna i nie działają telefony i internet, a radio i telewizja są niedostępne? W tym artykule odpowiadamy na to pytanie.

człowiek z walkie-talkie

i

Autor: Deposit/East News/ East News

Jaki jest najczęściej nasz pierwszy odruch w sytuacji awaryjnej? Sięgnięcie po telefon. Niemal każdy ma dziś przy sobie komórkę i dzięki temu, może wezwać pomoc lub skontaktować się z bliskimi w przypadku zagrożenia. Jednak co zrobić, gdy nagle przestanie działać sieć komórkowa? W takiej sytuacji nasze smartfony staną się bezużyteczne? Na szczęście są sposoby, by zabezpieczyć się na takie przypadki. Za niewielkie pieniądze można kupić urządzenia zapewniające nam łączność i dostęp do informacji w każdych warunkach. Powinny one znaleźć się w każdym plecaku ewakuacyjnym.

PMR - radiowa łączność dla każdego

PMR446, czyli Private Mobile Radio, to popularny i dostępny dla każdego system łączności, gotowy do wykorzystania w sytuacji kryzysowej. Jest to europejski standard łączności radiowej działający na częstotliwości 446 MHz, który może być używany bez licencji w całej Europie. System ten obejmuje 16 kanałów z maksymalną mocą nadawania 500 mW i jest ograniczony do urządzeń przenośnych z antenami wbudowanymi.

Radiotelefony działające w tym systemie - popularne walkie-talkie - bez problemu kupić można już w cenie niższej niż 100 złotych, choć oczywiście - często im wyższa cena, tym lepsze osiągi i wytrzymałość krótkofalówek.

By komunikować się za pomocą pmr-ek nie jest wymagane żadne pozwolenie. Choć nominalny zasięg urządzeń jest niewielki - do 2 km w terenie zabudowanym - to może znacznie wzrosnąć, proporcjonalnie do wysokości na jakiej znajdują się korespondenci. Jeśli doda się do tego wysoką kompatybilność i prostotę obsługi, PMR staje się idealnym narzędziem komunikacji w sytuacjach awaryjnych.

Co ważne - duża społeczność użytkowników PMR w Polsce, przynajmniej raz w miesiącu przeprowadza testy tzw. łączności awaryjnej. 13. dnia każdego miesiąca, o godz. 8 i 20 łączą się ze sobą na kanałach 2. i 12., by sprawdzić, na jaką maksymalną odległość uda się nawiązać łączność.

CB to nie tylko domena kierowców TIRów

CB radio kojarzyć się może z kierowcami ciężarówek i taksówkarzami. Jest to jednak również skuteczny sposób na łączność w sytuacji awaryjnej.

Łączność CB (Citizens’ Band - pasmo obywatelskie) działa w paśmie 27 MHz (26,965–27,405 MHz) i obejmuje 40 kanałów, które są dostępne bez konieczności posiadania licencji. Dzięki temu CB jest łatwo dostępne nie tylko dla kierowców, ale i dla innych osób zainteresowanych skuteczną i legalną łącznością. Radiotelefony CB kupimy już za 200-300 zł. Do tego warto zaopatrzyć się jednak również w dobrą antenę. Jest możliwość, by z całym zestawem zamknąć się w 600 zł.

W łączności CB, w sytuacjach kryzysowych, obowiązują jasno określone procedury: priorytet komunikacji awaryjnej na wszystkich kanałach, a szczególnie na kanale 9, przeznaczonym wyłącznie do wzywania pomocy i udzielania wsparcia podróżnym. CB umożliwia również jednokierunkowe nadawanie komunikatów ostrzegawczych, np. o zagrożeniach na drodze. W połączeniu z prostą obsługą i niezależnością od sieci komórkowych, czyni to CB Radio sprawdzonym narzędziem łączności w nagłych sytuacjach.

Również użytkownicy CB uczestniczą w testach łączności awaryjnej. Korespondencja odbywa się na kanale 13. (dla modulacji FM) i 11. (dla modulacji SSB).

Słuchanie też jest ważne

W sytuacjach awaryjnych, gdy brakuje prądu, ważna jest również możliwość odbierania informacji. Do tego świetnie nadają się tzw. radia globalne.

Dzięki możliwości odbioru fal krótkich, średnich i długich pozwalają na śledzenie informacji z różnych części świata, nawet gdy lokalna infrastruktura telekomunikacyjna ulegnie uszkodzeniu. W sytuacjach awaryjnych dostęp do niezależnych źródeł wiadomości umożliwia ocenę skali zagrożenia, poznanie zaleceń służb ratunkowych czy organizacji międzynarodowych. Odbiorniki te są odporne na przeciążenia sieciowe, które często paraliżują telefony i internet podczas katastrof. Zasilanie bateryjne lub możliwość ładowania ręcznego sprawiają, że pozostają funkcjonalne w warunkach braku energii elektrycznej. Ich mobilność oraz prostota obsługi czynią je niezastąpionym elementem wyposażenia awaryjnego.

Radia tego rodzaju kupimy już za mniej niż 200 zł. Również tu warto wyposażyć się w antenę pozwalającą na lepszy odbiór. Dobrym wyborem są np. anteny linkowe. Można również spróbować wykonać tego rodzaju antenę samodzielnie.

Nie tylko w kryzysie

Dzięki dostępowi do taniej elektroniki, bez trudu wyposażymy nasz plecak ewakuacyjny w narzędzia ułatwiające nam łączność. Warto wydać te parę złotych i to nie tylko po to, by używać ich w czasie potencjalnego kryzysu.

Łączność radiowa to fascynująca dziedzina, która może stać się bardzo użytecznym hobby. Z krótkofalówek czy odbiorników globalnych nie musimy korzystać wyłącznie wtedy, gdy dzieje się coś złego. Świetnie sprawdzają się także podczas wakacyjnych wypraw, wycieczek rowerowych, żeglowania itp. Natomiast ci, którzy chcieliby jeszcze dokładniej zgłębić ten temat, mogą przystąpić do egzaminu i zdobyć uprawnienia w służbie radioamatorskiej. To otwiera drzwi do zupełnie nowych i jeszcze większych możliwości: łączności krajowe, międzynarodowe a nawet transkontynentalne, łączenie się z Międzynarodową Stacją Kosmiczną czy satelitami, transmisje cyfrowe, telegrafia a nawet amatorska telewizja. To wszystko jest dostępne na wyciągnięcie ręki.

Szczegóły dotyczące możliwości zdobycia odpowiednich uprawnień, znaleźć można na stronach Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Łódź Radio ESKA Google News

ZOBACZ TEŻ: Schrony w Łodzi

Gen. Szkutnik: Żelazna Brama25