WWF przestawia Living Planet Report
Fundacja WWF przestawiła szokujące dane. Z Living Planet Report wynika, że w ciągu ostatnich 50 lat zniknęło 69 proc. populacji dzikich zwierząt, co oznacza, że pozostało jedynie 31 proc. "żyjącej planety". To uśrednione dane dla całego świata, ale statystyki dla poszczególnych kontynentów przedstawiają się jeszcze gorzej. Bardzo źle jest w Ameryce Łacińskiej, gdzie zanotowano 94 proc. spadek średniej liczebności populacji zwierząt. Na drugim miejscu znalazła się Afryka ze spadkiem wynoszącym 66 proc. Natomiast trzecie miejsca zajęła Azja, gdzie zanotowano 55 proc. spadek populacji.
Zdaniem ekologów obecnie mamy do czynienia z największą utratą życia na planecie od czasu dinozaurów. Eksperci nie mają złudzeń. Za ten stan rzeczy odpowiada człowiek.
- To efekt działalności człowieka, takiej jak intensywne rolnictwo, przełowienie mórz i oceanów, niszczenie ekosystemów rzek np. poprzez ich regulację czy budowanie zapór wodnych, wycinka lasów - piszą eksperci z WWF.
Co można z tym zrobić?
- Stoimy dziś w obliczu podwójnych, wzajemnie powiązanych sytuacji kryzysowych, jakimi są zmiany klimatu spowodowane działalnością człowieka oraz utrata różnorodności biologicznej, które zagrażają dobrobytowi obecnych i przyszłych pokoleń. Ponieważ nasza przyszłość jest w znacznym stopniu uzależniona od różnorodności biologicznej i stabilnego klimatu, konieczne jest zrozumienie, w jaki sposób spadek różnorodności biologicznej i zmiany klimatu są ze sobą powiązane - można przeczytać we wstępie do raportu.
Autorzy raportu apelują do światowych przywódców o osiągnięcie porozumienia w czasie szczytu bioróżnorodności Cop15, który odbędzie się w grudniu tego roku w Kanadzie.
WWF przygotowuje raport Living Planet Report co dwa lata, wykorzystując informacje od wiodących ekspertów i innych organizacji. Organizacja nazywa go "kontrolą stanu zdrowia planety". Pełny raport można znaleźć TUTAJ.