Muszą tworzyć listy rezerwowe, bo zainteresowanie jest ogromne! Korepetytorzy z Łodzi mają ręce pełne roboty. Młodzież i dziec mają braki po nauczaniu zdalnym i chodzą na prywatne lekcje.
- Jest koniec września, a telefony nadal dzwonią. Rodzice są tak zdesperowani, że nie przeszkadza im nawet bardzo późna godzina zajęć, a my naprawdę nie mamy już miejsc, więc tworzymy listy rezerwowe - mówi Pani Beata - udzielająca lekcji dodatkowych.
Ja próbowałam znaleźć zajęcia dodatkowe od sierpnia, bez korepetytora byłoby nam ciężko mówi Pani Karolina - mama dwóch dziewczynek z podstawówki.
- Chcę żeby ktoś przypilnował moje dziecko, wyłapał błędy, które popełnia. Dzwoniłam do kilkunastu korepetytorów i jest naprawdę ciężko. Zależy mi, żeby była to osoba kompetentna z dobrym podejściem - dodaje.
Razem z zainteresowaniem wzrosły ceny. Teraz za godzinę zegarową lekcji dodatkowej zapłacimy minimum 100 zł.