Łodzianie przyjęli zmiany pozytywnie, choć nie ukrywają, że jazda komunikacją miejską wiążę się z ryzykiem. - Mam maseczkę, rękawiczki, w torebce płyn do dezynfekcji, którego używam po wyjściu z tramwaju. Ja staram się trzymać od innych z daleka i zachowywać bezpieczną odległość. Generalnie to dobrze, że zbliżamy się ku normalności.
Miejski przewoźnik apeluje, by pamiętać o zachowaniu dystansu i zajmowaniu tylko co drugiego miejsca siedzącego. W przypadku miejsc stojących, powinna być wykorzystywana przestrzeń dla osób niepełnosprawnych, wózki dziecięce czy miejsca dla rowerów – jeśli oczywiście są wolne.
Pojazdy każdego dnia są dezynfekowane, zwłaszcza miejsca takie jak poręcze, uchwyty, kasowniki czy biletomaty. Nie trzeba też naciskać przycisków do otwierania drzwi, bo otwiera je kierowca.
W komunikacji miejskiej co drugie miejsce siedzące wciąż musi pozostać wolne.