Widzew na sprzedaż? Biznesmen jest gotów zainwestować kilkadziesiąt milionów

Od jakiegoś czasu coraz więcej mówi się o dużych zmianach w Widzewie. Jednak, nie chodzi tylko o przyjście czy odejście zawodników, ani nawet o nowe twarze w sztabie szkoleniowym. Zmiany mają dotyczyć samej „góry”. Okazuje się, że Robert Dobrzycki, czyli współwłaściciel Panattoni, chciałby jeszcze bardziej zaangażować się w świat piłki. Panattoni już jest partnerem strategicznym łódzkiej drużyny, ale Dobrzycki chciałby więcej.

- Mam jedno marzenie: zaangażowanie w piłkę nożną. Chciałbym kupić klub i udowodnić, że można prowadzić go w Polsce sensownie, mieć sukcesy. To trochę hobby, a trochę cel do realizacji […] To ma być jednak element pomocy dla polskiej piłki i dla tego zasłużonego klubu. Będę też szczery, że na tym polu chcę sobie samemu, ale też otoczeniu, coś udowodnić. Uważam, że piłka nożna to biznes jak każdy inny. Jest w nim więcej emocji, oczywiście jest też bardziej medialny, ale mimo wszystko można go prowadzić w racjonalny sposób. Polska może być liderem Europy, a ja chcę klubu, który w Europie będzie to udowadniał także na niwie sportowej – powiedział Robert Dobrzycki w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Biznesmen nie podał nazwy klubu, w którego struktury chciałby wejść, ale to Widzew mógłby go interesować najbardziej. Już jest zaangażowany w jego działania. Dodatkowo, sam zwracał uwagę, że klub jest dobrze zarządzany, może nie ma największego budżetu, ale nie ma długów i nie przynosi strat. To wszystko z punktu widzenia biznesmena ma ogromne znaczenie. Sam Dobrzycki przyznał też, że jest kibicem Widzewa, na którego meczach regularnie się pojawia.

- Jak byłem młodym człowiekiem, marzyłem, żebym zostać piłkarzem. Widzew wtedy odnosił największe sukcesy. To był 1982 rok, później lata 90., więc to na pewno marzenie młodego człowieka […] Atmosfera jest niesamowita. Dzień meczowy to jest wielkie wydarzenie. Przydałby się większy stadion. Ulubiony piłkarz? Gikiewicz jest osobowością – Dobrzyckiego cytuje Interia.

Jednak, jak informuje portal widzewtomy.net, nie będzie to duża zmiana, a raczej proces. Jest to charakterystyczne dla Panattoni. Firma najpierw była sponsorem akademii Widzewa, a dopiero później całego klubu. Tak samo ma być w przypadku Dobrzyckiego, który ma kupić 25% udziałów. Miałoby to kosztować biznesmena 50 mln zł, o czym informuje Interia.

Dodatkowo, w umowie inwestycyjnej, zwartej w 2021 roku istnieje zapis, według którego Tomasz Stamirowski (który posiada 95% udziałów) nie może sprzedać klubu przez okres 10 lat bez zgody Stowarzyszenia Tradycji Sportowych. Jedynie może sprzedać tylko część udziałów, o czym pisze widzewtomy.net.

Nowe atrakcje w Aquaparku Fala