Smakuje jak mięso, pachnie jak mięso, ale to nie mięso - jedzenia z całego świata można było skosztować na Wege Festiwalu w Łodzi. Prawie dwudziestu wystawców przygotowało mnóstwo dań bez użycia produktów odzwierzęcych. Nasz reporter zapytał łódzkich smakoszy jaką rolę w ich jadłospisach odgrywają wege potrawy.
- Jestem wege na co dzień, od ćwierć wieku.
- Staramy się wprowadzić taką zasadę, że w domu jemy wegetariańsko, a okazje, przy których jemy mięso to gdzieś u znajomych. Co do zasady w domu nie jemy wędlin ani mięsa.
- Bez nabiału nie jestem w stanie sobie wyobrazić życia.
Wege Festiwal w Łodzi zgromadził około dwudziestu wystawców, którzy przygotowali dania kuchni od Persji aż po Indie.
- To jest wegańska wersja zupy perskiej, jem pierwszy raz – bardzo smaczne.
- Pierożki syczuańskie, więc nie wiem co tam było, ale bardzo dobre.
- Czaję się na chałwę, tam widziałem gdzieś kuchnię perską, no i tradycyjnie pad thai.
- Czasem wege kebab potrafi smakować o stokroć lepiej niż tradycyjny.
Jak wynika z zeszłorocznego raportu RoślinnieJemy, prawie co dziesiąty Polak jest wegetarianinem lub weganinem (3,2 mln), a ponad czterdzieści procent społeczeństwa stara się ograniczyć spożycie mięsa.