W Polsce nie doceniamy tych owoców
Dereń jadalny jest rośliną pochodzącą z południowo-wschodniej Europy, ale uprawianą na całym świecie, także w Polsce. Niewielkie drzewka swoją popularność zawdzięczają owocom, które kryją w sobie mnóstwo witamin i minerałów. Owoce derenia jadalnego zawierają imponujące ilości żelaza, wapnia, potasu, magnezu, cynku, fosforu oraz miedzi, a także duże ilości witamin P, A i C. Są też źródłem flawonoidów, antocyjanów, beta-karotenu, kwasu jabłkowego, chinowego, pektyn oraz garbników. Zawierają też antocyjany, które wykazują silne działanie antyoksydacyjne.
Owoce derenia mają słodko-cierpki smak, dlatego są nazywane polskimi oliwkami. Można robić z nich herbaty, kandyzować, wyciskać nieklarowany sok oraz robić dżemy, konfitury, syropy i galaretki. Co ciekawe, owoce można też kisić, a kiszony dereń został wpisany na listę produktów lokalnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Polecany artykuł:
„Polskie oliwki” są rozchwytywane za granicą. Kosztują fortunę
Mimo wielu cennych właściwości, dereń jadalny nie jest w Polsce zbyt popularny. Owce możemy kupić już za 15 złotych za kilogram.
Tymczasem w krajach zachodnich, gdzie jest znacznie większy popyt, kosztują kilkukrotnie więcej. Za kilogram suszonych owoców trzeba zapłacić co najmniej 400 złotych, ale ceny potrafią być znacznie wyższe.
Zimowy comfort food z całego świata. Co jedzą ludzie na jesienną chandrę?