Za nim już 10 dni drogi i 430 kilometrów pokonane na nogach, w milczeniu… Mowa o Damianie Szymańskim z Łodzi, który zamierza przejść 800 kilometrów, z Helu na Rysy. W ten sposób chce rozpropagować program komunikacji alternatywnej, którym posługuje się dwoje podopiecznych Fundacji "Dom w Łodzi" Julianka i Bartuś. Jak mu idzie? O to zapytaliśmy Martę Libiszowską, która jest głosem Damiana podczas tej podróży.
- Jest na półmetku swojej podróży. Damian idzie w stronę Tatr. Czasami przechodzi 30 km, czasami więcej, czasami mniej. Początki były bardzo trudne. Nie zawsze są chodniki, zdarza się, że mijają go tiry. Też nie zawsze wiadomo gdzie dotrze – tłumaczy.
Damian, na Rysy chce dotrzeć 30 czerwca.