Od kilku dni w przestrzeni miejskiej pojawia się coraz więcej plakatów z treściami homofobicznymi. Co się na nich znajduje? To rysunek płaczącego dziecka, który usta ma zakryte dłonią w kolorach tęczy.
Treść plakatu informuje, że osoby LGBT odpowiadają za ponad połowę przypadków pedofilii. Na plakaty zareagowała Fabryka Równości, zgłaszają je także łodzianie.
- To kompletna bzdura. To szczucie! - komentuje Ida Mickiewicz z organizacji. - Nie ma żadnych badań, że osoby LGBT dopuszczają się działań pedofilnych - dodaje.
- Takie plakaty wzmagają agresję i nienawiść, a osoby LGBT mogą czuć się wykluczone - mówi Aleksandra Dulas z Fundacji Spunk. - Osoby nieheteronormatywne mogą czuć się ofiarami stereotypów. To także może wzmagać stany depresyjne - dodaje.
Kto stoi za pojawieniem się plakatów na ulicach miasta? Nie wiadomo. Jednak każdy, kto je zobaczy może poinformować o nich policję. Za plakatowanie miejsc w przestrzeni publicznej grozi mandat w wysokości do 500 złotych.
O szczegóły pytała nasza reporterka Natalia Wolniewicz, posłuchajcie: