Urbex Week Up to grupa eksploratorów, którą tworzy Kocur, czyli Piotr Bartoszewicz oraz Alan Licata, szerzej znany jako Arrow. Chłopaki zwiedzają różne opuszczone obiekty - od fabryk, zakładów pracy, poprzez kamienice, domy mieszkalne, pałacyki, bunkry, hotele, ośrodki wczasowe, szpitale - na kanałach kończąc.
- Głównie eksplorujemy obiekty położone w Polsce, jednak mamy na swoim koncie również opuszczone hotele w Turcji i w Grecji. Zajmujemy się zarówno fotografowaniem eksplorowanych obiektów, jak i nagrywaniem filmów z wypraw po nich. Kierujemy się zasadami urbexu - nie demolujemy zwiedzanych obiektów, nie okradamy i nie włamujemy się. By wejść do danego obiektu niekiedy trzeba wykazać się kreatywnością lub sprawnością, ale nigdy nie niszczymy niczego by się gdzieś dostać - mówi Piotr Bartoszewicz.
Urbex Week Up wybrali się w poprzedni weekend do opuszczonego biurowca Centralu z czasów PRL, który mieści się w sercu Łodzi. Budynek ma zostać zrewitalizowany. Jeszcze niedawno trwały w nim prace rozbiórkowe, które aktualnie zostały zawieszone.
- Szykowaliśmy się na ten budynek od dłuższego czasu. Zaskoczył nas prostym dostępem, jak na centrum miasta i wspaniałymi widokami z dachu, z którego rozciągała się panorama na prawie całe miasto. Mogliśmy z idealnej perspektywy podziwiać największy w Europie mural wiedźmina, który powstał na jednym z wieżowców łódzkiego Manhattanu - dodaje Piotr Bartoszewicz.
Jakie tajemnice skrywa w sobie ten budynek?
- W biurowcu znajduje się kilka ciekawych artefaktów z czasów jego funkcjonowania. Najciekawsze są najniższe poziomy, gdzie zachowało się dość sporo wyposażenia. Zdziwił nas fakt, że na dachu tak długo nieużytkowanego budynku zastaliśmy nadal aktywną infrastrukturę antenowo-nadajnikową - opowiada Kocur i dodaje, że można tam poczuć klimat dawnych lat. Zobaczcie sami.