- Wstrząsająca tragedia w powiecie poddębickim: 76-letni mężczyzna został znaleziony martwy, a podejrzenia padły na psy.
- Sekcja zwłok potwierdza, że obrażenia powstały za życia, co wskazuje na atak zwierząt.
- Właścicielce agresywnych psów grożą poważne konsekwencje prawne – poznaj szczegóły zarzutów.
Dramatyczne doniesienia z województwa łódzkiego. Tydzień temu przed jedną z posesji w powiecie poddębickim znaleziono ciało 76-letniego mężczyzny. Od początku podejrzewano, że do jego śmierci mogły przyczynić się psy, które wydostały się z pobliskiego podwórka. Teraz śledczy mają już pewność co do przyczyny zgonu.
Sekcja zwłok nie pozostawia złudzeń
Prokuratura Okręgowa w Sieradzu potwierdziła, że znane są już wyniki sekcji zwłok zmarłego. Wykazały one, że mężczyzna zmarł na skutek ataku zwierząt. Jak informuje prokurator Jolanta Szkilnik, kluczowe okazało się stwierdzenie, że obrażenia powstały, gdy 76-latek jeszcze żył.
Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że rany kąsane mają charakter przyżyciowy. Co oznacza, że psy zaatakowały 76-letniego pana pokrzywdzonego. Zabezpieczone psy poddawane są obserwacji weterynaryjnej.
Polecany artykuł:
Zarzuty i kara dla właścicielki psów
Wiadomo, że agresywne psy należały do starszej, schorowanej kobiety. Według ustaleń sfora wydostała się z jej posesji. Prokuratura przygotowuje się do postawienia właścicielce zarzutów. Kobieta odpowie za to, że nie zachowała należytej ostrożności przy trzymaniu zwierząt, co doprowadziło do tragicznego ataku.
Zostanie właścicielce ogłoszony zarzut tego, że nie zachowała ostrożności w chowaniu psów, w wyniku czego zaatakowały pokrzywdzonego, powodując liczne rany kąsane i w ten sposób naraziła pana Jerzego na utratę życia i nieumyślnie spowodowała jego śmierć.
Za zarzucane czyny kobiecie może grozić kara do pięciu lat więzienia.
ZOBACZ: Pogryziony Franek potrzebuje pomocy. Policja szuka właściciela psa. Do szpitala dotarła anonimowa wiadomość
