Zgodnie z rządowymi wytycznymi, w komunikacji miejskiej może być zajęte tylko co drugie miejsce siedzące. W praktyce wygląda to zupełnie inaczej - przyznaje rzeczniczka MPK Agnieszka Magnuszewska. - Właściwie każdego dnia, poza weekendem, prowadzący pojazdy zgłaszają nam, że tramwaje i autobusy są przepełnione i pasażerowie nie przestrzegają wytycznych umieszczonych na drzwiach.
Aby zmniejszyć tłok, MPK codziennie wprowadza do ruchu dodatkowe autobusy i tramwaje. - Mamy 10 autobusów rezerwowych i jeden skład 805. Każdego dnia te autobusy i tramwaje wyjeżdżają na wsparcie linii najbardziej obciążonych. Problem dotyczy pierwszych kursów, które umożliwiają dojazdy na pierwszą zmianę – dodaje rzecznik.
Miejski przewoźnik nie stosuje wobec pasażerów kar, bo - jak twierdzi - nie ma takich uprawnień. Do wystawiania mandatów nie kwapi się też kontrolująca komunikację policja.