Terytorialsi ruszyli do ochrony kolei. Całodobowe patrole także w województwie łódzkim

2025-11-19 14:38

Po serii aktów dywersji na polskiej kolei Wojska Obrony Terytorialnej zostały skierowane do wsparcia Straży Ochrony Kolei. W całym kraju prowadzone są wzmożone patrole, również na terenie województwa łódzkiego.

WOT

i

Autor: Wojska Obrony Terytorialnej/ Materiały prasowe

Terytorialsi ruszyli do ochrony kolei

W związku z ostatnimi aktami dywersji na polskiej kolei w całym kraju podniesiono poziom gotowości służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo infrastruktury. Do działań Straży Ochrony Kolei dołączyły brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, które rozpoczęły wzmożone patrole na newralgicznych odcinkach sieci kolejowej.

- Wszystkie brygady Wojsk Obrony Terytorialnej wspierają Straż Ochrony Kolei, angażując się we wzmocnienie fizycznej ochrony infrastruktury kolejowej w całym kraju – informuje WOT.

Działania mają charakter ogólnopolski i obejmują szeroki zakres czynności.

- Około 400 Terytorialsów prowadzi przeszukania torów, nasypów, mostów i przepustów, a także kontroluje najważniejsze węzły i newralgiczne odcinki kolejowe. Działania te są prowadzone w celu wykluczenia ewentualnego zagrożenia. Priorytetem pozostaje bezpieczeństwo mieszkańców oraz pełna ochrona kluczowej infrastruktury transportowej - zapewnia WOT. 

Wzmożone środki bezpieczeństwa wprowadzono również w regionie łódzkim. Jak podaje Dziennik Łódzki, terytorialsi z 9. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej zostali włączeni do całodobowych wspólnych patroli ze Strażą Ochrony Kolei. Żołnierze pełnią służbę zmianową, wykorzystując sprzęt optyczny oraz pojazdy wojskowe. Patrole obejmują miejsca uznane za newralgiczne, choć WOT nie ujawnia konkretnych odcinków monitorowanej infrastruktury.

Akty dywersji na kolei. Co się stało?

Decyzja o skierowaniu żołnierzy do ochrony linii kolejowych ma związek z aktami dywersji na trasie Warszawa–Dorohusk, do których doszło w dniach 15-17 listopada. W okolicach miejscowości Mika w powiecie garwolińskim eksplodował ładunek wybuchowy, uszkadzając tor. Jak mówił premier Donald Tusk, ładunek mógł doprowadzić do wysadzenia przejeżdżającego pociągu. Służby zabezpieczyły również drugi materiał wybuchowy, który nie zadziałał. W odrębnym zdarzeniu, w okolicach stacji Gołąb w powiecie puławskim, uszkodzenie torów zmusiło pociąg z niemal 500 pasażerami do gwałtownego hamowania. We wtorek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie rządowego komitetu ds. bezpieczeństwa, po którym premier Donald Tusk przekazał, że udało się ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji. To dwóch obywateli Ukrainy współpracujących od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami.

DOBRZYŃSKI: SŁUŻBY NIE INGERUJĄ W WYBORY | POŻAR MARYWILSKIEJ TO DYWERSJA ROSJI