Ciekawostki

Ten zamek w województwie łódzkim ma niezwykłą historię. Gościł wielu królów, a nawet diabła Borutę

2025-03-09 14:24

Gościł Władysława Jagiełłę, Kazimierza Jagiellończyka, a nawet samego diabła Borutę. To jedna z niewielu zachowanych warowni w województwie łódzkim. Poznajcie niezwykłą historię Zamku Królewskiego w Łęczycy.

Zamek w Łęczycy gościł wielu polskich królów

Zamek Królewski w Łęczycy został wzniesiony w XIV wieku z inicjatywy króla Kazimierza III Wielkiego. Od początku pełnił funkcję obronną oraz administracyjną. Położoną na sztucznym wzniesieniu i otoczona fosą twierdzę wykonano z czerwonej cegły. Składała się z domu mieszkalnego, głównej wieży zwanej szlachecką oraz wieży bramnej, a całość otoczona była murem.

Zamek gościł wielu polskich monarchów: Władysława Jagiełłę, Kazimierza Jagiellończyka czy Zygmunta III Wazę. Po bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku, przetrzymywano w nim jeńców krzyżackich oczekujących na wykup z niewoli.

- Król Jagieło był tutaj 6 razy, natomiast Jagiellończyk około 40 razy. I mamy to udokumentowane. Przyjeżdżali tutaj sprawować sądy, rządzić krajem - mówi Jakub Prośniak z muzeum na zamku w Łęczycy.

W XV i XVI wieku warownia była niszczona przez pożary, jednak została odbudowana i przebudowana w stylu renesansowym za sprawą starosty łęczyckiego Jana Lutomierskiego. W kolejnych wiekach zamek popadał w ruinę. Odbudowano go po II wojnie światowej. Obecnie mieści się w nim muzeum.

- Jest to jeden z nielicznych zamków w naszym województwie, który się zachował. Z oryginalnego budynku zostało dziś jednak niewiele. Połowa wieży, fragmenty murów i jedno piętro ,,domu starego” – budynku, w którym mieści się teraz nasze biuro – mówi historyk Jakub Prośniak.

Zamek w Łęczycy to siedziba diabła Boruty

Z zamkiem związana jest legenda o diable Borucie, który według podań zamieszkiwał podziemia łęczyckiej warowni.

- Boruta był drwalem, który za pomoc udzieloną królowi otrzymał od niego zamek w Łęczycy. Nie wszystkim taki dar się spodobał. Ludzie zaczęli szeptać, że Boruta korzysta z nadprzyrodzonych mocy i że są to moce piekielne. Tak powstał łęczycki diabeł – mówi kustosz Anna Dłużewska – Sobczak i dodaje, że Łęczyca położona jest wśród podmokłych łąk i niedostępnych bagien, przez co miasto często osnuwały mgły i opary. Łęczycanie właśnie wśród nich widywali różnego rodzaju nieziemskie istoty: strzygi, zmory, południce i widma. Jednak zdecydowanie najczęściej diabła Borutę. Jak wyglądał?

Diabeł Boruta jest jeden, ale w zależności od okoliczności i sytuacji przybiera różne wcielenia. Najbardziej znany jest Diabeł Boruta Szlachcic. Występuje wtedy jako przystojny mężczyzna w szlacheckim kontuszu i z szablą przy boku. To Pan tego zamku, bo tu jest jego legendarna siedziba - mówi kustosz Anna Sobczak.

Wszystkie wcielenia diabła Boruty można oglądać na wystawie etnograficznej „Diabeł Boruta we współczesnych rzeźbach i legendach”. Przez specjalny dobór i ustawienie rzeźb zilustrowano najpopularniejsze opowieści o diable. Na ekspozycji prezentowanych jest 170 rzeźb z liczącej ponad 400 eksponatów najbogatszej w Polsce muzealnej kolekcji figur o tematyce demonicznej. Najwięcej jest rzeźb wykonanych w drewnie lipowym lub topolowym, ale są także diabły ceramiczne, kamienne i kute z żelaza. Najmniejsze mają kilka centymetrów, największa blisko 2 metry.

Odwiedzający mogą też wejść na wieżę widokową, z której można podziwiać panoramę miasta i okolic. Do Łęczycy warto wybrać się w sierpniu na Międzynarodowy Turniej Rycerski, odbywający się na zamku i przyciągający bractwa rycerskie i miłośników średniowiecza z całej Europy. W trakcie turnieju można podziwiać pokazy walk rycerskich, konkursy strzeleckie oraz pokazy średniowiecznego tańca.

W kościele św. Stanisława i św. Wojciecha w Porębach Dymarskich siedzi diabeł