Każdy kto zamawia pizzę do domu wie, ile będzie kosztować go taka kulinarna rozkosz. Najczęściej - wraz z dostawą - jest to koszt ok. 30-40 złotych, w zależności od dodatków, jakie zażyczymy sobie na naszym placku. Jakież więc musiało być zdziwienie pana Macieja z Łodzi, gdy zorientował się, że za zamówioną w znanej sieci pizzę zapłacił... 3,5 tysiąca złotych!
Sprawę opisuje portal o2.pl, do którego zgłosił się mężczyzna. Jak doszło do tej sytuacji?
Pan Maciej miał ochotę na pizzę. Postanowił zatem skorzystać z usług znanej sieci restauracji i zamówić przysmak do domu. Wybrał placek z ananasem i boczkiem. Dostawca zjawił się dość szybko, łodzianin zapłacił, odebrał pizzę i... zdębiał. Otrzymał bowiem sms z powiadomieniem, że posiłek kosztował go aż 3 499.44 zł. Wszystko to mimo tego, że cena widniejąca na paragonie wynosiła 34,99 zł.
Okazało się, że mężczyzna płacił zbliżeniowo - przy pomocy swojego smartwatcha. Nie spojrzał przy tym na cenę widniejącą na czytniku - a tam dostawca musiał najwyraźniej wpisać niewłaściwą kwotę. Stąd tak wysoka cena.
Na szczęście sytuację szybko udało się odkręcić - sam dostawca zorientował się o swojej pomyłce już po kilku minutach. Jak relacjonuje łodzianin, nie minęło nawet pół godziny, jak restauracja poinformowała go o dokonaniu zwrotu. Następnego dnia pieniądze były już na koncie pana Macieja.