Ukraińscy żołnierze, używający rakiet Himars zaobserwowali, że mają one dwa razy większy zasięg niż broń, której używali do tej pory. Amerykański dziennik przytacza słowa przedstawicieli ukraińskiego rządu twierdzących, że te rakiety to ich największa nadzieja na pokonanie Rosji.
W sieci znaleźć można coraz więcej filmów, pokazujących ataki przy użyciu tez broni.
Polecany artykuł:
Dotychczas USA dostarczyły Ukrainie cztery wyrzutnie HIMARS, zaś cztery kolejne trafią na Ukrainę w lipcu. Dodatkowo Wielka Brytania i Niemcy mają wysłać po trzy sztuki swoich zestawów starszej, gąsienicowej wersji tego systemu M270 MLRS.
Według WSJ, Ukraińcy mają używać rakiet do ataków na składy amunicji i zgrupowania wojsk za linią frontu.
Jak powiedzieli dziennikowi ukraińscy żołnierze obsługujący nową broń, dostawa systemów - wraz z rakietami o zasięgu 70 km - pozwoliła Ukraińcom uderzyć w cele, które wcześniej były dla nich nieosiągalne, takie jak rosyjskie dowództwo polowe w Iziumie. W rezultacie ataku na ten ośrodek miało zginąć 17 żołnierzy, w tym pułkownik i dwóch majorów, zaś 20 innych zostało rannych.
Polecany artykuł:
Jest to tak skuteczne uzbrojenie, że również Polacy myślą o jego pozyskaniu.
- Chcemy mieć 500 Himarsów, czyli więcej niż dotychczas wyprodukowano w Stanach Zjednoczonych - zapowiedział w ubiegły weekend Jarosław Kaczyński, szef PiS. - Tam dotychczas wyprodukowano ponad czterysta. Chcemy mieć 6-7 brygad Himarsów, co najmniej 6, a może i 7 pełnych dywizji a wiec czterobrygadowych, w których każda brygada będzie liczyła po 4 bataliony.