Animal Patrol znalazł porzucone zwierzę w worku na śmieci
Do brutalnego czynu doszło w pierwszej połowie stycznia, gdzie na wysokości ulicy Dworcowej 15 w Łodzi znaleziono leżące w bezruchu na poboczu leśnej drogi zwierzę. Co więcej, worek był dodatkowo przykryty gałęziami, by ciężej było zobaczyć, co jest w środku.
Na miejsce natychmiast wezwano Animal Patrol Straży Miejskiej w Łodzi, a następnie odnalezioną suczkę przewieziono do Schroniska dla Zwierząt w Łodzi przy ulicy Marmurowej.
Suczka Lea przez kilka dni walczyła o życie, a jej stan był naprawdę krytyczny. Jak opisuje schronisko, przez całą pierwszą noc była pod kroplówką, udało się jednak ustabilizować oddech. Jednak ze względu na brak samodzielności i osłabienie, została wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną.
Na szczęście, z dnia na dzień Lea czuje się coraz lepiej, próbuje siadać i chodzić. Wciąż jednak jest pod stałą opieką lekarzy weterynarii i opiekunów ze schroniska, którzy walczą, by wróciła do pełnej sprawności.
Lea porzucona w worku. Policja wszczęła śledztwo
Sprawa jednak została zgłoszona na policję, by sprawca czynu nie był bezkarny. Śledztwem zajęli się policjanci z VI Komisariatu Łódzkiej Komendy.
"Policjanci przyjęli zawiadomienie i prowadzą czynności w sprawie zdarzenia, które miało miejsce 10 stycznia 2025 roku. Przęstepstwo to zostało wstępnie zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzęciem, co zagrożone jest pozbawieniem wolności do lat 3. " - przekazał młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z KMP w Łodzi.
Policja apeluje również - jeśli ktoś rozpoznaje pieska i jest w stanie przekazać istotne informacje, powinien jak najszybciej zgłosić się do widzewskiego komisariatu dzwoniąc pod numer telefonu 47 841 13 00 bądź osobiście w placówce (ul. Wysoka 45).
