Przymusowa dwutygodniowa kwarantanna czeka studentów z Uniwersytetu Łódzkiego. Władze uczelni wydały komunikat. Studenci, którzy wrócili z krajów,gdzie występuje koronawirus muszą przejść kwarantannę domową. Jeśli nic się nie wydarzy to studenci i pracownicy po dwóch tygodniach będą mogli wrócić na uczelnię, bez wyciągania konsekwencji mówi Paweł Śpiechowicz z Uniwersytetu Łódzkiego.
Na stronach wydziałowych pojawiła się taka informacja:
"W trosce o Państwa dobre samopoczucie oraz w związku z obecną sytuacją epidemiologiczną informujemy, że na okres dwóch tygodni są Państwo zwolnieni z odbywania wszystkich form zajęć zaplanowanych na uczelni oraz praktyk poza nią."
Studenci uważają, że to dobre rozwiązanie. Dzięki temu nie czują się zarażeni i mogą uczestniczyć w zajęciach.
- Zrobili to grzecznie, z troski o nas wszystkich. Z tego co wiem komunikat dotyczy także pracowników. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś zarażony przyszedłby na zajęcia. Wtedy wszyscy bylibyśmy zagrożeni - mówi studentka Kamila.
Jeśli jednak pojawią się jakiekolwiek objawy należy skontaktować się z Wojewódzką Stacją Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi.