Strzelał do żony i jej dzieci. Poważne zarzuty dla 35-latka
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach prowadzi śledztwo w sprawie 35-letniego mieszkańca miasta, który dopuścił się ataku na swoją partnerkę i jej dzieci. Mężczyzna usłyszał zarzuty po tym, jak użył pistoletu śrutowego w trakcie awantury domowej.
"Podejrzany usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu u partnerki oraz u jej córki. Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach zdecydowała o skierowaniu do sądu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania." - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Paweł Jasiak.
Mężczyzna nie przyznał się do winy, ale potwierdził, że uderzył partnerkę i oddał strzały.
Za popełnione czyny grozi 35-latkowi do 10 lat pozbawienia wolności.
Awantura w Skierniewicach. Mężczyzna groził partnerce i jej córkom. Padły strzały
Do incydentu doszło 2 września 2025 roku. Policja została wezwana do mieszkania w Skierniewicach, gdzie doszło do awantury. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna groził partnerce i jej córkom, a następnie oddał strzały z pistoletu pneumatycznego.
"Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że mężczyzna wrócił do mieszkania, po czym z nieustalonych przyczyn zaczął ubliżać pokrzywdzonej, bić ją po głowie i grozić pozbawieniem życia jej oraz jej trzem córkom. Kiedy kobieta schroniła się z dziećmi w innym pokoju, podejrzany wszedł do niego, trzymając pistolet pneumatyczny, wymierzył do pokrzywdzonych, po czym oddał dwa strzały, a następnie wybił szybę w drzwiach i groził pokrzywdzonym odłamkiem szkła" - relacjonuje prokurator Jasiak.
W wyniku strzałów 7-letnia dziewczynka została ranna. Pociski trafiły ją w udo i pośladek, powodując krwawienie. Dziecko zostało hospitalizowane w Łodzi.
Mężczyzna w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu.
