Morderstwo w loftach. Sprawca miał słyszeć głosy
Do tragicznej zbrodni doszło w nocy z soboty na niedzielę, z 14 na 15 stycznia 2023 roku, w części hotelowej loftów przy ulicy Tymienieckiego w Łodzi.
35-latek, 34-latek i 30-latka przyjechali do Łodzi na weekend, wszyscy na co dzień mieszkali w Zduńskiej Woli. Nagle, 35-letni Daniel Ch., będąc pod wpływem piwa i środków odurzających, doznał omamów wzrokowych i słuchowych. Jak później zeznał, „usłyszał głosy, zobaczył demony i zaczął z nimi walczyć”. W czasie szału zabił nożem swego bliskiego przyjaciela i koleżankę.
Po zdarzeniu sprawca uciekł z loftów. Dotarł na Piotrkowską, chcąc dostać się do kościoła ewangelickiego św. Mateusza, by porozmawiać z księdzem. Tam zatrzymali go policjanci. Nie można było nawiązać z nim żadnego kontaktu, był pobudzony i cały zakrwawiony.
Został tymczasowo aresztowany. Za zbrodnię grozi mu dożywocie.
Sprawca otrzymał wsparci w postaci drugiego obrońcy
Jak informuje Dziennik Łódzki, nożownik otrzymał wsparcie w postaci drugiego obrońcy. To Andrzej Śmigielski, znany łódzki adwokat i prezes Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Łodzi. To właśnie on brał udział w głośnych rozprawach przeciwko adwokatowi Pawłowi Kozaneckiemu, który po wypadku pod Olsztynem, w którym zginęły dwie kobiety, użył słów „trumna na kółkach”.
Drugim obrońcą sprawcy jest adwokat Wojciech Marek Woźniacki.