Sokół & Hagric Mogilno - PGE Grot Budowlani Łódź
Łodzianki chciały pokazać, że bardzo im zależy na pierwszym miejscu w tabeli. Ich motywację było widać od samego początku, nie przeszkadzało im to, że grają na wyjeździe. Już pierwszy set to był pokaz siły. Dosyć szybko wyszły na prowadzenie, a z czasem coraz bardziej powiększały przewagę. Ostatecznie zwyciężyły różnicą 10 punktów – 15:25. Podobnie sytuacja wyglądała w drugiej części, którą łodzianki wygrały 18:25.
W trzecim secie przydarzył się wypadek przy pracy. Łodzianki wygrywały 16:21 i nagle roztrwoniły przewagę. Ich rywalki zaczęły zdobywać punkty seriami, co dało im wynik 25:23. Jednak, to tylko pobudziło sportową złość Budowlanych. Czwarty set zakończył się pogromem. Łodzianki mimo przejściowych problemów na początku zdołały wygrać przewagą aż 12 punktów – 13:25.
ŁKS Commercecon Łódź – Stal Mielec
To kolejny mecz, który udowodnił, że Łódź jest stolicą polskiej siatkówki kobiet. Udana gra w ataku ŁKS-u była kluczem do zapewnienia sobie przewagi już na początku. W pierwszym secie nie było fragmentu, w którym siatkarki Stali mogły odebrać gospodarzom przewagę. Ostatecznie zakończył się on wynikiem 25:16.
Początek drugiej części wyglądał nieco inaczej. To Stal wyszła na prowadzenie, ale wszelkie próby punktowej ucieczki okazały się nieskuteczne. ŁKS wyrównał do wyniku 8:8, później łodzianki tylko powiększały przewagę, co dało wynik 25:21.
Trzeci set okazał się być ostatnim. Łodzianki nie chciały popełnić błędu z poprzedniej części i szybko zdobyły 5 punktów przewagi. Stali już nie udało się tego nadrobić. Za to ŁKS nie miał problemów, aby powiększać tę różnicę. W rezultacie set zakończył się wynikiem 25:17.
Ślepsk Malow Suwałki – PGE Skra Bełchatów
Początek meczu był bardzo obiecujący dla kibiców Skry, ale także tych postronnych. Pierwszy set to była ciągła wymiana, w której ostatecznie lepiej poradzili sobie goście wygrywając 23:25.
Obraz meczu zmienił się w kolejnej części. Już nie było mowy o wyrównanej grze. Inicjatywę przejęli gospodarze. W pewnym momencie prowadzili nawet 8 punktami. Jednak zawodnicy Skry nie wiele zmniejszyli tę różnicę. Ostatecznie na tablicy widniał wynik 25:19.
Jeszcze inny obraz zaserwowano kibicom w trzeciej odsłonie tego meczu. Jej początek przypominał wyrównany pierwszy set, a druga część była podobna do poprzedniej odsłony, jednak tym razem to goście wyszli na prowadzenie. Zdobyli naprawdę pokaźną przewagę dzięki czemu wygrali 16:25.
Tak wysoka przegrana zmotywowała gospodarzy. W czwartej części chcieli pokazać, że by to tylko przypadek. Ostatecznie im się to udało, ponieważ kontrolowali przebieg gry i po zwycięstwie 25:18 doprowadzili do remisu w setach.
Tie-break był doskonałym podsumowaniem całego spotkania. Zaczął się od 4 punktowej przewagi Skry, ale ostatecznie gospodarze wygrali 15:11, czyli 4 punktami.