Sezon wakacyjny rozpoczęty. Dla ludzi to okres wypoczynku, a dla wielu czworonogów może niestety oznaczać, że zostaną... porzucone przez swoich właścicieli, na przykład w lesie. Według szacunków Towarzystwa Opieki nad zwierzętami latem liczba porzuconych "braci mniejszych" wzrasta o przeszło 30 proc. w porównaniu do pozostałego czasu w roku.
Wielu ludzi tuż przed wyjazdem na wakacje decyduje się postąpić ze swoim czworonogiem w możliwie najgorszy sposób. Chcąc zagłuszyć swoje sumienie, co jest bardzo mylące, postanawiają porzucić swoje zwierzę w lesie przywiązując je do drzewa i odjeżdżają z błogim poczuciem, że niby nie zrobili tego najgorszego, bo go nie uśmiercili. Błąd. To zwierze bez picia i bez jedzenia po prostu umrze, do tego w najbardziej bolesny i paskudny sposób - mówi Patryk Polit, komendant Straży Miejskiej w Łodzi.
A humanitarnych i zgodnych z prawem alternatyw jest naprawdę wiele.
Są domy tymczasowe, hotele dla zwierząt czy nawet znajomi, u których możemy zostawić nasze zwierzę. Wystarczy odrobinę zaangażowania, dobrej woli i po prostu empatii, aby nasi "bracia mniejsi" nie musieli cierpieć. Adopcja czy kupno zwierzęcia jest odpowiedzialną decyzją i trzeba się liczyć z pewnymi ograniczeniami czy trudnościami w sezonie wakacyjnym. Jeśli ktoś o tym nie wiedział lub nie myślał, to nie powinien się na to decydować - dodaje kom. Polit.
A co zrobić, kiedy już spotkamy w lesie porzucone zwierzę?
W sposób bezpieczny zarówno dla zwierzęcia, jak i dla udzielających pomocy, nakarmić, napoić i przede wszystkim zadzwonić na numer alarmowy 112 lub na numer łódzkiego Animal Patrolu, czyli 986 - odpowiada kom. Polit.
Porzucenie zwierzęcia może zostać zakwalifikowane jako znęcanie się. Taki czyn może grozić karą nawet do 5-ciu lat pozbawienia wolności.