O dramatycznej sytuacji rolników pisze portal tvn24.pl. Magazyny są obecne wypełnione zeszłorocznymi plonami. Za półtora miesiąca rolnicy zaczną zbierać tegoroczne plony, które, zdaniem Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG), będą wyższe od średniej wieloletniej.
- Rzepaku z zeszłego roku mam prawie 170 ton w magazynie. W tym roku podobnie, jeśli aura dopisze, to powinno być około 200 ton rzepaku – mówi tvn24.pl rolnik z Wierzbnej, Andrzej Mach.
Sytuację rolników komplikują rosnące koszty produkcji oraz spadające ceny skupu. Jak mówi z rozmowie z tvn24.pl, redaktor naczelny miesięcznika "Top Agrar", Karol Bujoczek, cena spadła obecnie poniżej 400 euro za tonę.
Dla porównania w ubiegłym roku tona rzepaku kosztowała 3100-3300 złotych. Do tego rolnicy musza ponosić koszty magazynowania, a chętnych na zakup rzepaku brakuje.
- Jeżeli nic się nie wydarzy do żniw, to my z powodów finansowych i magazynowych nie kupimy ani kilograma rzepaku od członków grupy, ani od rolników zewnętrznych – mówi TVN-owi Leszek Wojciechowski z Grupy Producentów Rolnych. - Na każdym tysiącu ton kupionego rzepaku jesteśmy 1,4 mln złotych do tyłu, a kupiliśmy około 3,5 tysiąca, więc około 5 milionów złotych jesteśmy w plecy.
Rozwiązaniem problemu rolników miałby być dopłaty od rządu. Jak ogłosiło niedawno ministerstwo rolnictwa, sprzedając do 15 czerwca zboża m.in. pszenicę, kukurydzę, żyto oraz rzepak i rzepik, rolnik może otrzymać dopłatę.
- Do pszenicy jest to 2200 zł/ha - podkreślił resort rolnictwa. - W przypadku kukurydzy, jęczmienia, pszenżyta, żyta, owsa, mieszanek zbożowych, gryki oraz rzepaku i rzepiku, dopłaty będą zróżnicowane w zależności od regionu i odległości od wschodniej granicy.
Ministerstwo przypomniało, że aby otrzymać dopłatę trzeba: sprzedać zboże do 15 czerwca, wziąć fakturę VAT lub VAT RR za sprzedane zboże, a także złożyć wniosek w biurze powiatowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) w terminie 1-30 czerwca 2023 r.
Zdaniem ekspertów oferowane przez rząd dopłaty nie rozwiążą problemu, ponieważ rolnicy nie będą w stanie sprzedać rzepaku do 15 czerwca. Ponadto rosnące ceny choćby nawozów i paliwa, sprawiają, że obecne ceny skupu nie są w stanie nawet pokryć kosztów produkcji.
Jak podaje portal AgroNews, zarząd Dolnośląskiej Izby Rolniczej zwrócił się do Krajowej Rady Izb Rolniczych z prośbą o wystąpienie do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi ws. dopłat dla rolników. Zdaniem rolników nawet dochód ze sprzedaży po oferowanych dziś cenach w połączeniu z planowaną dopłatą nie pokryją kosztów produkcji.