Do dyżurnego z bełchatowskiej komendy spłynęło zgłoszenie o niebezpiecznym zajściu w lokalnym markecie. Zgłaszający poinformował, że czterech napastników zaatakowało mężczyznę. Sytuacja była bardzo dynamiczna i w momencie przybycia policjantów na miejsce, agresorzy zdążyli już uciec.
Sprawą zajęli się kryminalni, którzy ustalili, że powodem starcia mężczyzn były pseudokibicowskie zatargi, na co wskazywały klubowe barwy noszone przez wszystkich uczestników zajścia. Sklepowy monitoring zarejestrował przebieg zdarzenia i zachowanie agresorów. Funkcjonariuszom udało się dotrzeć do świadków zdarzenia, wykonali też szereg innych czynności, które pozwoliły wytypować podejrzanych. Trzech z nich to mieszkańcy Bełchatowa. W obawie przed policją jeden z nich nawet schował się w szafie, ale kryjówka nie była wystarczająco skuteczna, ponieważ złapano całą trójkę. Czwarty z napastników został złapany we Wrocławiu, u którego znaleziono również 2,5 grama marihuany.
Przeszukując mieszkania podejrzanych, policjanci zabezpieczyli ubrania, które agresorzy mieli na sobie w dniu zdarzenia. Wszyscy usłyszeli zarzuty pobicia o charakterze chuligańskim. Mieszkaniec Wrocławia dodatkowo odpowie za posiadanie narkotyków. Podejrzanym grozi kara do 3 lat więzienia. Prokurator objął ich policyjnym dozorem.