Pokonał kajakiem trasę znad Bałtyku do Łodzi. Droga zajęła mu 20 dni. Łódzki kajakarz Rafał Eysymontt wystartował siódmego lipca z plaży w Dziwnowie.
- Puszczenie wiosła chociaż raz od razu powoduje spowolnienie. I to nie jest przepłynięcie kolejnych kilku metrów tylko to jest od razu hamulec. Odra ma naprawdę duży nurt, tak samo Warta, a i Ner też się trochę pokazał – mówi kajakarz Rafał Eysymontt.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł:
Płynięcie pod prąd nie było jedynym wyzwaniem.
- Przy takim stanie wody jak teraz jest szalenie trudno płynąć. To bardzo opóźnia, bo kilka miejsc musiałem pieszo zasuwać. Wysokość wody nie przekraczała łydki. Tak samo na Nerze, było kilka sytuacji, że musiałem przepychać kajak. Wbijałem się też na mieliznę, a one bywają naprawdę szerokie i musiałem je całe opłynąć – dodaje Rafał Eysymontt.
Łódzki kajakarz jako pierwszy i na razie jedyny pokonał kajakiem trasę znad Bałtyku do Łodzi. Pan Rafał już planuje kolejną wyprawę - będzie to przepłynięcie kajakiem z Europy do Afryki.