Prince Polo, wrotki i Mentosy. Tak wyglądała agitacja w czasie ciszy wyborczej

i

Autor: PAP/Paweł Topolski, x.com/print screen

Wybory prezydenckie

Prince Polo, wrotki i Mentosy. Tak wyglądała agitacja w czasie ciszy wyborczej

2025-05-23 12:37

Teoretycznie kampania wyborcza kończy się na 24 godziny przed dniem głosowania, ale w rzeczywistości dopiero wtedy się rozkręca. Jak pokazuje najnowszy raport Instytutu Monitorowania Mediów i Stowarzyszenia Demagog, najwięcej emocji, zasięgów i kontrowersji towarzyszyło kandydatom właśnie w czasie obowiązywania ciszy wyborczej.

Równowaga Trzaskowskiego i Nawrockiego w mediach

Z raportu Instytutu Monitorowania Mediów i Stowarzyszenia Demagog wynika jasno: wybory prezydenckie rozegrały się przede wszystkim w mediach społecznościowych, a nie w tradycyjnych mediach czy debatach telewizyjnych. W ostatni piątek kampanii materiały dotyczące Rafała Trzaskowskiego zdobyły 300 mln kontaktów, a o Karolu Nawrockim – 250 mln. Kandydat KO zdecydowanie dominował w mediach społecznościowych, z kolei przedstawiciel PiS rządził w telewizji i radiu. Trzaskowski i Nawrocki zakończyli ostatni tydzień kampani z niemal równymi wynikami medialnymi – 1,21 miliarda kontaktów po stronie Trzaskowskiego i 1,16 miliarda po stronie Nawrockiego – czytamy w raporcie IMM i Demagoga.

Demagog - badanie

i

Autor: IMM

Mentzen i Braun liderami własnych kanałów

W zestawieniu zasięgów Szymon Hołownia zajął trzecie miejsce, ale nie przełożyło się to na jego wynik w pierwszej turze (uplasował się dopiero na piątej pozycji). Wielkim wygranym internetu okazał się Sławomir Mentzen, który dominował na TikToku i zdobył rekordowe interakcje wśród młodych wyborców. Według danych Ipsosa, poparło go aż 34,8% osób w wieku 18–29 lat i 24,8% w wieku 30–39 lat. Grzegorz Braun natomiast konsekwentnie budował swoją obecność na Facebooku, trafiając przede wszystkich do wyborców w wieku 30–49 lat, czyli grupy wiekowej najchętniej korzystającej z tego medium. Co ciekawe, ogromna obecność w mediach nie przełożyła się na zmianę wizerunku. Zdaniem Demagoga i IMM Nawrocki pozostał medialnie „nietykalny”, a kontrowersje – szczególnie dotyczące jego drugiego mieszkania – były skutecznie neutralizowane. PiS wykorzystał przewagę w mediach tradycyjnych i konsekwentnie promował narrację o bezpartyjności swojego kandydata, podczas gdy Trzaskowski wciąż utożsamiany był z błędami całej koalicji rządzącej.

Eksperci zwracają jeszcze uwagę na niepokojący trend: merytoryczna debata została niemal całkowicie wyparta przez emocje, oskarżenia i personalne ataki.

– W tej kampanii niemal całkowicie zanikła dyskusja o kompetencjach prezydenta i jego konstytucyjnej roli – zauważa Monika Ezman, dyrektorka Centrum Zarządzania Jakością i Działu Analiz w IMM. – Zamiast merytorycznej debaty obserwowaliśmy eskalację przekazu opartego na emocjach i to najczęściej niestety negatywnych. Media nie tylko relacjonowały tę kampanię – w wielu momentach stały się jej głównym narzędziem i aktywnym uczestnikiem.

Prince Polo, wrotki i Mentosy. Tak wyglądała agitacja w czasie ciszy wyborczej

Memy i aluzje w social mediach często osiągały większy zasięg niż materiały z debat – wynika z raportu analizującego medialność kandydatów w wyborach prezydenckich. W trakcie ciszy wyborczej internet zalały zaszyfrowane komunikaty – „Prince Polo” za Trzaskowskiego, „wrotki” za Nawrockiego, „Mentosy” za Mentzena.

Internauci stosowali aluzje, które były czytelne dla odbiorców, ale nie naruszały wprost przepisów. Nazwa popularnego batonika już w kwietniu przylgnęła do Rafała Trzaskowskiego, kiedy na wiecu wyborczym w Ostrowcu Świętokrzyskim mówił o polskich firmach znanych na całym świecie. Jako przykład podał ogórki Urbanek i batony Prince Polo. W przypadku zaszyfrowanego komunikatu dotyczącego Karola Nawrockiego, chodzi jedynie o grę słów opierająca się na skojarzeniu nazwiska "Nawrocki" z "wrotkami". Podobnie z Mentosami - to prosta i łatwa do zapamiętania gra fonetyczna. 

Zaszyfrowane treści zdobywały setki tysięcy wyświetleń oraz tysiące reakcji i były formą nielegalnej agitacji na oczach Państwowej Komisji Wyborczej.

- Już w marcu 2024 roku Państwowa Komisja Wyborcza pisała, że przez rozwój nowych mediów cisza wyborcza staje się fikcją i rekomendowała jej zniesienie. Kolejny okres pozornej ciszy dostarczył nam wielu nowych argumentów na poparcie tej tezy. Nawet tak znani politycy, jak Donald Tusk, Michał Dworczyk czy Ewa Zajączkowska zachowywali się w mediach społecznościowych w sposób lekceważący obowiązujące przepisy. Chciałbym więc przypomnieć politykom, że to oni tworzą prawo i że zawsze mogą je zmienić – komentuje Marcin Kostecki, Szef działu fact-checkingu politycznego w Stowarzyszeniu Demagog.

Łódź Radio ESKA Google News
KAMPANIA BEZOBJAWOWA I SŁABA! dr Pietrzyk-Zieniewicz: NIECH TA KAMPANIA SIĘ ZACZNIE!