Służby mundurowe zatrzymywały miłośników grillowania w parkach, a drogówka - kierowców łamiących przepisy. Potrzeba rozpalenia grilla była tak wielka, że nie wszyscy zastosowali się do zakazów -przyznaje Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej. - Choćby w parku Poniatowskiego kilka osób urządziło sobie grilla. Dodatkowo nie miały też maseczek zasłaniających twarze, ukarane więc zostały mandatami.
Zdarzały się też osoby chodzące po ulicach bez maseczki. - Na ul. Przybyszewskiego natrafiliśmy na 27-letniego mężczyznę, który podawał na dodatek fałszywe dane personalne. Po przewiezieniu na komisariat wydało się, że jest poszukiwany przez policję - dodaje L. Wojtas.
Wyjątkowym brakiem wyobraźni wykazał się kierowca, który w porsche pędził w dzień po ul. Brzezińskiej prawie 160 km na godzinę. Okazało się, że auto nie było dopuszczone do ruchu. Mężczyzna stracił prawo jazdy na 3 miesiące, został też ukarany potrójnym, ponad tysiączłotowym mandatem.