W sobotę (22 kwietnia) posterunkowi Artur Tyralski i Łukasz Samiec z koluszkowskiej policji patrolowali gminę Nowosolna. W pewnej chwili, w miejscowości Nowe Skoszewy, usłyszeli przeraźliwe wołanie o pomoc kobiety. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w stronę miejsca, z którego dobiegał krzyk. Jak się okazało, 38-letnia kobieta spacerowała z psem w okolicy zbiornika wodnego. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zwierzak spadł z 2-metrowej skarpy do wody. Pies nie mógł wydostać się na wysoki brzeg i z czasem zaczął opadać z sił. Gdy na miejsce dotarli policjanci, zwierzę było już na skraju wytrzymałości.
- Posterunkowy Artur Tyralski bez chwili zawahania wskoczył do wody i uratował tonącego psa, wyciągając go na brzeg - poinformowała mł. asp. Aneta Kotynia z Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego.
Polecany artykuł:
Wycieńczony, ale cały i zdrowy, pies został przekazany pod opiekę właścicielce. Gdyby nie błyskawiczna reakcja post. Artura Tyralskiego, który pełni służbę w policji dopiero od roku, historia mogła zakończyć się tragicznie.
Policjanci apelują, by w miejscach publicznych wyprowadzać psy zawsze na smyczy. W przeciwnym wypadku właściciel musi liczyć się z mandatem w wysokości nawet 500 zł.
Polecany artykuł: