Wybraliśmy się do łódzkiego hotelu Ambasador, by zobaczyć jak wygląda pierwszy dzień luzowania obostrzeń.
- Hotel jest przygotowywany od kiku dni - mówi Artur Gawlik, przedstawiciel hotelu. - Pokoje są odświeżane, kuchnia przygotowuje więcej posiłków, bo liczymy na to, że będzie większe zapotrzebowanie. Zgodnie z rozporządzeniem, posiłki będą dowożone do pokoi. Najwięcej przygotowań było z basenem. Trzeba było nalać i podgrzać wodę - to jest czasochłonne.
Jak przyznają pracownicy hotelu, po ogłoszeniu zluzowania obostrzeń było sporo telefonów, zapytań i rezerwacji.
- Telefony się urywają. Widać, że goście są spragnieni, czekali już od konferencji premiera na oficjalne informacje od nas - mówi Kinga Sapun, recepcjonistka.
Gdy rozmawialiśmy, w systemie było już ok. 90 rezerwacji. Turyści przyjeżdżają na 1-2 doby. Spędzenie weekendu w hotelu to popularny pomysł na walentynki.
- Ale zdarzają się też rodziny z dziećmi - zaznacza Kinga Sapun
Pracownicy bardzo cieszą się na przybycie gości.
- Zupełnie inaczej pracuje się z żywym człowiekiem - mówi nam recepcjonistka. - To zupełnie inne wrażenia, kiedy jest się chociaż do kogoś odezwać.
- Mam nadzieję, że to nie będą tylko dwa tygodnie otwarcia - dodaje Artur Gawlik. - Liczę na to, że będzie to już na stałe.