Odwiedziłam fabrykę bombek w Piotrkowie. Robi wrażenie!
W Piotrkowie Trybunalskim znajduje się wyjątkowe miejsce, które szczególnie jest oblegane podczas okresu przedświątecznego. Mowa o fabryce bombek Szkło-Dekor, w której tworzą się prawdziwe arcydzieła! Udało mi się umówić na wizytę w placówce, chociaż dostać się tu było naprawdę ciężko. Chociaż praca wre cały rok, to właśnie w grudniu na miejscu pojawia się nawet kilkanaście autokarów z wycieczkami. Głównie są to szkoły, ale fabrykę można odwiedzić też mniejszą grupą lub indywidualnie.
Zwiedzanie fabryki bombek trwa od półtorej do dwóch godzin dla standardowej grupy, liczącej około 40 osób. Cena wycieczki to 40 zł od osoby w listopadzie, 45 zł w grudniu oraz 35 zł w pozostałych miesiącach. Najciekawszym etapem, szczególnie dla najmłodszych, z pewnością jest możliwość udekorowania samemu bombek, które później możemy zabrać do domu.
Bombki z Szkło-Dekor są przede wszystkim eksportowane za granicę, spotkamy je chociażby w Stanach Zjednoczonych czy Londynie w sklepie Harrods. Warto jednak się tu wybrać i kupić dekoracje na swoją choinkę. Możemy wybrać samodzielnie wzór, dodać własny napis, dedykację. Z pewnością jest to idealny prezent dla bliskich.
W fabryce udało nam się porozmawiać z samym prezesem Szkło-Dekor. Najbardziej ciekawa byłam, jak wygląda proces tworzenia idealnych bombek.
"Proces wbrew pozorom nie jest taki prosty, jak niektórzy myślą. Bombki dmuchane są z rurki szklanej, którą się kupuje w hutach. Dmuchacz przy palniku nadaje kształt. Może być dmuchane z wolnej ręki, czyli bez użycia formy metalowej, lub z użyciem. Formy stosuje się, by nadać kształt, który jest niemożliwy do nadania samodzielnie np. mikołaj, sarenka czy bałwanek. Następny etap to srebrzalnia. Srebrzymy ozdoby po to, by uzyskać efekt lustra. W niektórych przypadkach nie jest to jednak konieczne, by uzyskać efekt przejrzystości. Po wysrebrzeniu ozdoba idzie do działu nadawania tła. Tam nakładamy lakiery, maty, emalie, opale, kolory, w różnych wersjach, z różnymi efektami wizualnymi. Dopiero po tym przystępujemy do właściwej dekoracji, czyli dekorowania wzoru jako takiego. Używane są brokaty, kleje, pasty reliefowe, kamienie. Dalej bombka idzie do działu pakowania, gdzie obcinamy końcówkę i nakładamy zaczep i pakujemy do pudełka. Ostatni etap to wysyłka" - opowiedział nam Zbigniew Bartuzi.
Jak dodaje, żeby takie dekoracje powstawały, malarki muszą być bardzo doświadczone. Wdrożenie nowego pracownika do dekorowania to jest przynajmniej rok pracy. "To długi proces wymagający umiejętności manualnych, ale i szybkości działania. Przy pracy na akord pewne tempo jest wymagane" - zaznacza prezes firmy.
Mogłam również zobaczyć każdy z procesów, od wydmuchania kształtu, przez dekorowanie, aż po przygotowanie do wysyłek w świat. W dwóch pomieszczeniach przechowywane są także wszystkie wzory, jakie firma wyprodukowała. Miejsce robi piorunujące wrażenie. Znajdziemy tu niemal każdy kształt i kolor.
Zdjęcia z wycieczki możecie zobaczyć w naszej galerii.