Pieniądze na rachunki za prąd

i

Autor: pixabay

Rachunki

O tyle od lipca wzrosną rachunki za prąd. Padła jasna deklaracja

2024-06-28 15:14

Od lipca przestaną obowiązywać tzw. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych. Polacy boją się ogromnych podwyżek, sięgających nawet 100 proc. Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennin-Kloska zapowiedziała, o ile wzrosną naprawdę rachunki za prąd.

Rachunki za prąd wzrosną o 26 proc.?

- Jest wiele przekłamań wokół tego tematu i ludzie spodziewają się nawet 100 proc. podwyżek. Nieprawda. Maksymalna podwyżka jaką możemy otrzymać to, według naszych obliczeń, ok. 26 proc. - zapewniła we wtorek w rozmowie w Polsat News szefowa resortu. Jak dodała, zamieszanie wynika z powodu późnego wejścia w życie ustawy.

- Wiem, że spółki energetyczne rozsyłały teraz prognozy i w tych prognozach nie były uwzględnione nowe regulacje, bo prezydent bardzo późno podpisał ustawę - podkreśliła.

Jak zaznaczyła Henning-Kloska, prognozy nie są rachunkami.

- Jeżeli ktoś dostaje rachunki oparte o prognozę, musi dostać skorygowanie. Jeżeli go nie dostanie, może zwrócić się do spółki energetycznej, która dostarcza mu prąd, żeby ten rachunek został skorygowany - dodała.

Ministra klimatu zapowiedziała, że zwróci się do prezesów spółek energetycznych, aby jak najszybciej wysłały korekty rachunków opartych o prognozy, "by faktycznie ludzie dostali rzeczywiste rachunki w oparciu o nowe regulacje".

Rachunki Polaków mają zostać skorygowane

Henning-Kloski klienci spółek energetycznych mogą bezpośrednio zwrócić się do spółek o skorygowanie rachunków, lub poczekać, aż spółki zrobią to same. Można również zapłacić zawyżony rachunek, a wówczas nadpłata zostanie uwzględniona przy opłacaniu następnego rachunku.

- Maksymalna cena za 1 mwh dla gospodarstwa domowego powinna wynosić maksymalnie 500 zł - powiedziała ministra. Jak wskazała, nie zmieni się również cena dla instytucji użyteczności publicznej oraz mikro, małych i średnich przedsiębiorców wynosząca 693 zł za 1 mwh.

Hennnig-Kloska dodała, że zwróciła się we wtorek do ministra aktywów państwowych, by interweniował w spółkach energetycznych, by sprawę "jak najszybciej wyprostować".

Prezydent Andrzej Duda podpisał 7 czerwca ustawę z dnia 23 maja 2024 r. o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła systemowego. Nowe przepisy wprowadzają m.in. bon energetyczny dla gospodarstw o niższych dochodach, a także w okresie II półrocza br. cenę maksymalną za energię elektryczną.

Wcześniej Senat zgłosił poprawkę do ustawy, którą poparł Sejm, przewidującą czasowe (od 1 lipca do 31 grudnia br.) zwolnienie gospodarstw domowych z opłaty mocowej, które miałoby dodatkowo ograniczyć prognozowany od 1 lipca wzrost rachunków za energię elektryczną.

Ustawa zakłada wprowadzenie ceny maksymalnej za energię elektryczną w okresie lipiec-grudzień 2024 r., na poziomie 500 zł/MWh dla gospodarstw domowych oraz na poziomie 693 zł/MWh dla jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów użyteczności publicznej, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw.

W przypadku gazu ustawa likwiduje od 1 lipca zamrożenie ceny dla odbiorców taryfowanych na poziomie 200,17 zł za MWh, a wprowadza cenę maksymalną, równą taryfie największego sprzedawcy detalicznego - PGNiG OD.

To najwięksi pożeracze prądu! Sprawdź, które urządzenia pobierają najwięcej prądu w domu

Jakub WIECH ostrzega! PODWYŻKI CEN PRĄDU ZRUJNUJĄ PORTFELE POLAKÓW