- Na polu w Anielinie porzucono około 10 ton zużytych świetlówek. Jarzeniówki zawierają szkodliwą rtęć, mogącą stanowić poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi.
- Na miejscu pracowali strażacy, policjanci i inspektorzy WIOŚ. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnego składowiska odpadów.
- Jeśli potwierdzi się, że porzucone jarzenówki stanowią zagrożenie, sprawcom grozi surowa kara.
Porzucone jarzeniówki w gminie Stryków. Łącznie odnaleziono 10 ton odpadów
Sprawa nielegalnego wysypiska w Strykowie obiegła media społecznościowe. Mieszkańcy publikowali zdjęcia ogromnej hałdy porzuconych jarzeniówek, która pojawiła się na prywatnym polu w Anielinie w ubiegły weekend.
Jak informuje tvn24.pl, właścicielka pola początkowo myślała, że to wapno nawozowe. Niestety, rzeczywistość okazała się dużo bardziej niebezpieczna.
Zgierska policja poinformowała, że przy drodze serwisowej autostrady A1 oraz na prywatnym polu, funkcjonariusze zastali 10 ton świetlówek, klasyfikowanych jako odpady niebezpieczne. Mogą bowiem mogą zawierać rtęć, substancję szkodliwą dla zdrowia ludzi i zwierząt. Część odpadów jest w całości, natomiast większość z nich jest potłuczona.
Polecany artykuł:
Niebezpieczne odpady w gminie Stryków. Sprawcy grozi surowa kara
Zabezpieczono ślady, które mogą pomóc w ustaleniu sprawców i źródła pochodzenia odpadów. Wytypowano już firmy, które mogły mieć związek z porzuceniem niebezpiecznych odpadów. Obecnie trwają przesłuchania świadków i zbieranie dowodów.
Biegły zbada próbki odpadów, aby ocenić, czy zawierają niebezpieczne dla życia związki chemiczne. Jeśli potwierdzi się, że porzucone jarzenówki stanowią zagrożenie, sprawcom grozi surowa kara, nawet do 10 lat pozbawienia wolności.Wstępny koszt zebrania i utylizacji obu pryzm świetlówek na około 100 tysięcy złotych. Jest to więc ogromny wydatek, który obciąży budżet gminy. Jeśli sprawca zostanie ustalony, gmina będzie domagała się od niego zwrotu poniesionych kosztów.
