Na szczęście są poza oceanem, ale to kropla w morzu potrzeb - chodzi o ponad dwanaście tysięcy plastikowych butelek, które można zobaczyć zwiedzając łódzkie Orientarium. Nietypowa i ważąca pół tony instalacja stanęła obok akwariów i powstała z okazji światowego dnia oceanów. Chodzi o zwrócenie uwagi na ogromny problem.
- Do samego Morza Śródziemnego dziennie wrzuca się 730 ton plastiku. Według danych Instytutu Weizmanna, masa wszystkich ryb w oceanie jest równa masie jednego miasta, w tym przypadku Nowego Jork - mówi Michał Gołędowski z łódzkiego zoo.
A to oznacza, że do 2050-ego roku w oceanach będzie więcej plastiku niż ryb.
- Mikroplastik, który odkłada się w ciele może powodować zaburzenia gospodarki hormonalnej, może też powodować zakrzepy, zatory. To wszystko negatywnie wpływa na nasze zwierzęta, ale też na nas, ponieważ obecnie już nawet w ludzkiej krwi wykryto mikroplastik – dodaje Michał Gołędowski.
Każdego dnia w łódzkiej sortowni odpadów odzyskuje się około stu tysięcy plastikowych butelek.