Mikołaj wręczył prezenty podopiecznym łódzkiego DPS-u. Nie zabrakło wzruszeń i znakomitej zabawy

List do św. Mikołaja z DPSu. Za nami pierwsze wręczenie prezentów

"List do św. Mikołaja z DPS-u" to tytuł akcji, która już po raz czwarty organizowana jest dla podopiecznych  miejskich Domów Pomocy Społecznej w Łodzi. W ramach akcji blisko 2000 mieszkańców łódzkich DPSów otrzyma prezenty świąteczne.

Finał akcji rozpoczął się 4 grudnia. To właśnie wtedy Mikołaj odwiedził placówkę przy ul. Spadkowej 4/6.

"Znajdujemy się w jednym z czternastu łódzkich DPS-ów. Akcja polega na tym, że mieszkańcy piszą listy, w których znajdują się życzenia i marzenia do św. Mikołaja. Następnie my je publikujemy na Facebooku, ludzie dobrej woli je realizują, a my później to wszystko dopinamy i zawozimy do podopiecznych, by każdy pod choinką znalazł swój prezent" -mówił Robert Pawlak, Radny Rady Miejskiej w Łodzi w rozmowie z naszą reporterką, Kingą Barygą. Zaznaczył także, że wszystkie listy są bardzo skromne, a jeden z nich podopiecznych miał jedną prośbę - chciał otrzymać czekoladę. 

Na początku odbył się koncert kolęd z całego świata, w wykonaniu duetu Jugonostalgia. Podopieczni bawili się znakomicie, nucąc i tańcząc do wyjątkowych utworów. W repertuarze były m.in. świąteczne piosenki chorwackie, ukraińskie, niemieckie i oczywiście polskie. Nie zabrakło chociażby najbardziej znanej kolędy "Cicha noc".

Następnie na miejscu zjawił się sam św. Mikołaj, wraz z Panią Mikołajową, a także elfami. Przynieśli mnóstwo prezentów, by wręczyć podopiecznym DPS-u. Wraz z podarunkami, pojawiła się również moc energii, która udzieliła się wszystkim. Nie zabrakło też muzyki, najpierw na scenie pojawił się podopieczny Mikołaj, a następnie św. Mikołaj i Mikołajowa rozruszali całą publikę wesołym "Ding dong spadł już śnieg".

Podopieczni łodzkiego DPS-u nie kryli radości i wzruszeń, gdy odbierali swoje wymarzone prezenty. Było mnóstwo uścisków i wspólnej zabawy.

"Ptasie mleczko, czekolada, herbata, kosmetyki, ciastka. Bardzo kocham Mikołaja, spełnia moje marzenia!" - powiedziała Ola, jedna z podopiecznych.