Siatkarskie kluby z Łodzi rozegrały mecze w międzynarodowych pucharach. Mimo różnych rezultatów oba spotkania przyniosły kibicom wiele emocji i pokazały sportowego ducha walki.
Zawodniczki ŁKS Commercecon Łódź w dobrym stylu pokonały zespół Fenerbahce w ramach Ligi Mistrzyń. Mimo, że wielu uważało Turczynki za faworytki, to łódzka hala okazała się dla nich twierdzą nie do zdobycia. Pierwszy set przez większość czasu był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć wyraźnej przewagi punktowej. Przełamanie przyniosła seria łodzianek, która doprowadziła do wyniku 18:11. Natomiast później udawało się zdobywać tylko pojedyncze punkty, a zmotywowane rywalki odrabiały straty. Ostatecznie im się to nie udało i drużyna z Polski wygrała pierwszą część 25:21. Od początku drugiego seta, ŁKS wyraźnie dominował. W jego połowie udało się zdobyć nawet 6-punktową przewagę, którą ostatecznie roztrwoniono i to Fenerbahce wygrało 22:25. W trzecim i czwartym secie łodzianki już nie popełniły tych samych błędów i nie pozwoliły rozpędzić się rywalkom. Dało to pozytywny rezultat i wygrały kolejno 25:16 i 25:19.
Polecany artykuł:
Mniej powodów do radości mają siatkarki zespołu Budowlani Łódź, które zmierzyły się na wyjeździe z Las Palmas w CEV Cup. Początkowo wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, o czym świadczy wynik pierwszego seta – 20:25 dla łodzianek. Gra zmieniła się w drugiej części. Nasze zawodniczki były cieniem samych siebie sprzed kilku minut. Rywalki zdobywały punkty całymi seriami i znacząco wygrały set 25:10. Po takim rezultacie polskie siatkarki starały się zrewanżować i podjęły walkę, jednak to nie wystarczyło i przegrały 25:21. Czwarty set okazał się ostatnim. Nasze zawodniczki momentami miały przewagę, jednak rywalkom za każdym razem udało się wyrównać, a ostatecznie wygrać 25:22.