Jeden z mieszkańców Łodzi podzielił się zdjęciem absurdu drogowego, na który trafił. Chodzi o pasy przy skrzyżowaniu ulic Solskiego i Zelwerowicza, które zostały… częściowo pomalowane. W dokładnym ich pomalowaniu przeszkodził niepoprawnie zaparkowany samochód. Najwyraźniej drogowcy przeprowadzający prace uznali, że tymczasowe miejsce parkingowe jest ważniejsze niż dobrze wykonane malowanie i odpuścili sobie odcinek, na którym stał pojazd.
Sytuacja jest niezrozumiała dla komentujących post internautów. Chętnie wyrazili swoje zdanie na temat tego zajścia.
„Niepojęte jest dla mnie, że taki samochód podczas malowania nie jest odholowany na parking policyjny. Ludzie kompletnie nie znają podstawowych przepisów drogowych dotyczących parkowania.”
„Bo mamy dość głupie prawo, że można stać na zakazie nawet B36/T40 i dopóki się realnie nic złego nie dzieje ( czyli nie ma stworzonego FAKTYCZNEGO zagrożenia) to pojazdu nie można ruszyć. Można łamać prawo do woli, ale kara może być tylko w przypadku PORD za realne wykroczenie powodujące zagrożenie. To jest do poprawy”
„Powinni namalować zebrę na tej ślicznej czerwonej strzale ?”
Całą sytuację skomentował również Urząd Miasta Łodzi.
Problemem na tym zdjęciu jest kierowca, który niezgodnie z przepisami i stwarzając zagrożenie zaparkował auto na skrzyżowaniu. Malowanie nowych pasów po remoncie nawierzchni, realizowano na zlecenie wykonawcy prac na ul. Solskiego. Dziś były opady deszczu, ale jeśli będzie to tylko możliwe, pasy zostaną jak najszybciej dokończone - zadeklarował wykonawca.