Karolina i Krzysztof Skiba już po ślubie!
W sobotę, 19 sierpnia 2023 roku, Krzysztof Skiba wraz ze swoją partnerką Karoliną, wzięli ślub. Uroczystość poprowadziła sama prezydent Łodzi, Hanna Zdanowska.
Para wyglądała obłędnie. Elegancki Krzysztof Skiba, ubrany w dopasowaną marynarkę, Karolina w pięknej białej sukni z tiulowym welonem i wiankiem na głowie. Uroczystość miała charakter prywatny, jednak poza najbliższą rodziną, pojawili się też przyjaciele pary, wśród nich znani muzycy, aktorzy czy prezenterzy. Wśród gości byli m.in. : Krzysztof Ibisz, Andrzej Grabowski, Michał Milowicz, Jacek Kawalec czy Dżej Dżej wraz z resztą muzyków z Big Cyc.
Nie zabrakło również ukochanych piesków nowożeńców, które skradły serca wszystkim.
Ślub państwa Skiba. Jak para wspomina uroczystość?
Po uroczystościach, również w mediach społecznościowych głos zabrali sami nowożeńcy. Para opublikowała zdjęcie ślubne z podpisem: " 19.08.2023 r. Wczoraj wieczór był najpiękniejszy z możliwych. Jedzenie chwalone przez każdego. Muzyka w punkt. Nieplanowane występy przyjaciół. Wzruszenie max. Kochamy i dziękujemy każdemu z osobna. Jesteście najlepsi" .
Spróbowaliśmy również skontaktować się z Karoliną i Krzysztofem. Karolina opowiedziała nam o uroczystości, ale również o zbiórce darów dla schroniska i planach na przyszłość.
Po pierwsze, ogromne gratulacje! Jak udał się ślub, wesele? Mieliście poprawiny?
Karolina Skiba: Impreza się udała idealnie! Wszystko wyszło tak jak chciałam, a nawet lepiej. Niektórzy przyjaciele spontanicznie zaczęli występować. To było bardzo wzruszające. Między innymi Jacek Kawalec przygotował dla nas piosenkę, co nas kompletnie rozkleiło. Był też tenor, który porwał moją babcię do tańca. To było coś pięknego. Nie zapomnę tego nigdy. Te momenty na zawsze zostaną w pamięci. My się bardzo fajnie ze sobą bawiliśmy, nasi przyjaciele się super bawili. Było takie zamknięte grono ludzi, którym całkowicie ufaliśmy. Poprawin nie mieliśmy, ale że impreza trwała finalnie do 8 rano, o 11 wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie i jeszcze do 14 rozprawialiśmy i o imprezie, i o życiu. Więc nazwałam to takimi a la poprawinami.
Czy spodziewałaś się aż takich emocji?
Bardziej byłam zestresowana przed tym wszystkim, między innymi tym, że wszyscy się będą na mnie patrzeć, bo ja wbrew pozorom jestem osobą raczej wstydliwą na swój sposób. Emocje były niesamowite. Oczywiście już w trakcie przysięgi zaczęły mi lecieć łzy i musiałam paznokciem się poprawiać, żeby nie zepsuć makijażu, do tego było 30 stopni. Tak naprawdę, emocje towarzyszyły nam przez cały wieczór. Ogólnie, ja jestem żarłokiem i wymyśliłam całe menu weselne, a w ciągu całego wieczoru zjadłam kilka pierogów i ogórków kiszonych.
Zdecydowaliście, by zamiast kwiatów, goście przynosili karmę dla zwierząt. Dostarczyliście już dary do schroniska?
Tak, poprosiliśmy gości, by zamiast kwiatków czy alkoholu, przywieźli karmę dla psów. W związku z tym, że większość osób była spoza Łodzi, pytali się, czy możemy otworzyć jakąś skarbonkę, żeby dali pieniążki. Przywieźli zarówno karmę, jak i pieniądze. Karma poszła do schroniska w Łodzi, pieniądze na dioz.pl. Przy okazji, chciałabym zaapelować, by przynosić do schroniska stare koce, prześcieradła czy kołdry, bo placówki bardzo potrzebują tych darów. To nic nie kosztuje, a psiakom naprawdę zawsze się to przyda. Jakiś czas temu robiliśmy też zdjęcia z pieskami, które szukają domów. Między innymi z pieskiem Skibą, który wciąż nie może znaleźć domu, a jest taki słodki i dobry. Był też piesek, któremu niedawno zmarł właściciel, więc też straszna trauma, bo z kochającego domu, trafił do schroniska. Serce pęka, ja zawsze każdą wizytę w schronisku bardzo przeżywam i płaczę, ale wiem, że jest to tego warte.
Wasze pieski były podczas całej uroczystości z Wami?
Tak, kupiliśmy im specjalnie przenośną klimatyzację do pokoju hotelowego. Ale niestety, nagle przestała działać. A oni w czasie występów muszą być na górze. Jeden z nich był bity zanim trafił do mnie i boi się klaskania, pomimo, że jest już ze mną prawie 8 lat. W związku z tym, trzeba było je zawieźć do domu. Więc pieski były z nami dosłownie ze 20 minut. Ale i tak skradły serca każdego.
Jakie plany macie na najbliższy czas? Szykuje się jakiś miesiąc miodowy czy wracacie do swoich obowiązków?
Wracamy do obowiązków. Szczególnie, że ja już miałam urlop przed ślubem, bo mieliśmy zaledwie 2 tygodnie na całkowitą przeprowadzkę, sprawy remontowe. Poza tym, mieliśmy podróż przedślubną do Kapadocji w maju. Wiedzieliśmy, że sierpień jest takim czasem, że jest dużo koncertów Big Cyca. Ledwo na ślub udało się nam wziąć wolne! ;)