SUM 41 wystąpili w Łodzi. Po koncercie... zgłoszenia kradzieży
SUM 41, kanadyjski zespół rockowy, który po prawie 30 latach ogłosił trasę pożegnalną, wystąpił po raz ostatni w Polsce. Koncert odbył się w łódzkiej Atlas Arenie i przyciągnął tłumy miłośników spragnionych mocniejszego brzmienia.
Podczas wydarzenia usłyszeliśmy nie tylko najnowsze utwory grupy, ale także kultowe już piosenki pochodzące z poprzednich płyt, a więc dla prawdziwych fanów była to nie lada gratka, by zetknąć się całym dorobkiem SUM 41. Supportem był natomiast walijski zespół Neck Deep.
Niestety, okazuje się , że nie każdy ten dzień będzie wspominać dobrze. Tuż po koncercie na grupach w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze wpisy dotyczące zagubienia rzeczy osobistych, między innymi telefonów czy portfeli. Internauci zaczęli się jednak myśleć, że tak duża liczba zaginionych przedmiotów nie może być przypadkowa.
"W trakcie koncertu Sum 41 w Atlas Arenie został zgubiony czarny IPhone 15 pro max w specyficznym pancernym etui na płycie . Jeśli ktoś znalazł to bardzo proszę o zwrot, bo jest tam trochę rzeczy mających dla mnie wartość sentymentalną." - brzmi jeden z wpisów za grupie Zgubione/Znalezione Łódź.
Skontaktowaliśmy się z autorką wpisu, która przyznała, że sprawa nie została zgłoszona, ponieważ na początku myślała z mężem, że telefon się zwyczajnie zgubił.
"Okazuje, że takich sytuacji jest coraz więcej…Telefon do dnia dzisiejszego nie połączył się z siecią… gdyż przez aplikację iCloud włączyliśmy funkcję zagubienie telefonu. Nie wiem czy ktoś jest w stanie coś z tym zrobić…Niestety, człowiek idąc na koncert nie spodziewał się takich rzeczy, nie w tych czasach" - powiedziała nam pani Kamila.
Swój telefon również stracił Kuba Cimoszko, który zgłosił kradzież na policję.
"Z pewnością było to zorganizowane działanie. Mi skradziono Samsung S21 podczas pierwszej piosenki Sum 41, gdzie około minutę jej nagrałem, wsadziłem telefon do kieszeni (tego jestem w stuprocentach pewny, bo czuję ten telefon zawsze go chowając z uwagi na wielkość), zrobiło się zamieszanie i telefonu już nie było. A to było maksymalnie kilka sekund od momentu schowania. Stałem gdzieś w 3-4 rzędzie dokładnie naprzeciwko Derycka i w tym otoczeniu jak się później okazało okradziono co najmniej kilkanaście osób. Wszystkie telefony jakie skradziono to albo flagowce albo iPhone. Te gorszej jakości ponoć dziwnym trafem znaleziono po koncercie. Mój telefon został natychmiast wyłączony, natomiast telefony niektórych osób cały czas miały logowanie na terenie Atlas Areny." - wyjaśnia uczestnik koncertu.
"Tuż po koncercie kilkadziesiąt osób w strefie Golden Circle szukało swoich telefonów. Według informacji, które pozyskałem, łącznie około setka osób odezwała się do ochrony obiektu, portierni lub zwyczajnie zgłosiła na policji zaginięcie telefonu albo innej wartościowej rzeczy" - dodaje uczestnik koncertu, który zwraca również uwagę na reakcję organizatora, Winiary Bookings.
"Skandalicznie rozczarowująco zachowuje się w tym przypadku Winiary Bookings, które uznało, że całą sytuację przemilczy. Poprosiłem ich tuż po koncercie o udostępnienie w mediach społecznościowych informacji o stracie telefonu (nie liczyłem już na znalezienie go, ale że może ktoś kto widział całą sytuację się odezwie i znajdziemy w ten sposób świadków) i ta wiadomość została tylko odczytana bez żadnej reakcji. Od momentu koncertu milczą o całej sytuacji, licząc chyba, że unikną odpowiedzialności za te zdarzenia, choć jako organizator to oni odpowiadają za zapewnienie bezpieczeństwa uczestników, które tutaj jak widać zapewnione w pełni nie było. Ochrona zachowała się poniżej jakiejkolwiek oceny. Jedynymi, którzy chcieli nam pomóc to operator Atlas Areny, mimo że oni tak naprawdę za nic tu nie odpowiadali poza udostępnieniem obiektu." - wyjaśnia.
Na innej grupie znaleźliśmy również wpis o zagubionym portfelu podczas wydarzenia.
Kradzieże podczas koncertu SUM 41. Ile przypadków zgłoszono na policję?
Skontaktowaliśmy się również z policją, która przyznała, że otrzymała kilka zgłoszeń kradzieży tego dnia w Atlas Arenie.
"Na tę chwilę w Łodzi mamy pięć zgłoszeń. Nie jest to póki co nic nadzwyczajnego podczas koncertów, jednak jeśli okaże się, że zgłoszeń będzie znacznie więcej, wtedy można mówić o zorganizowanej akcji" - przekazał nam młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z Zespołu Prasowo-Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Co zaskakujące, Kuba, uczestnik koncertu, powiedział nam również, że to nie pierwsza tego typu akcja w naszym kraju.
"Jak się dowiedziałem wczoraj to jest to kolejny przypadek zmasowanej kradzieży na koncertach w Polsce. Wcześniej miało to miejsce na SUM 41 w Warszawie, Canibal Corpse czy Mystica Festiwal" - podkreślił.
Póki co jednak ani Atlas Arena, ani organizator koncertu Winiary Bookings nie wydali żadnego oświadczenia w sprawie.