We wtorek (18 kwietnia) dokonano w Łodzi makabrycznego odkrycia. W mieszkaniu na trzecim piętrze jednej z kamienic przy ul. Piotrkowskiej odkryto zwłoki dwóch osób. Ofiary to 36-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna. Oboje byli obywatelami Ukrainy i od pewnego czasu mieszkali w Łodzi. Po raz ostatni byli widziani w pracy w ubiegły piątek. Mężczyzna pracujący razem z 31-latkiem, zaniepokojony jego zniknięciem, zaalarmował służby.
We wtorek po godz. 19 do mieszkania wynajmowanego przez Ukraińców skierowano strażaków, którzy siłą otworzyli drzwi i znaleźli ciała kobiety i mężczyzny. Oboje nie żyli, a ich ciała były już w stanie rozkładu, co oznacza, że do zgonu doszło kilka dni wcześniej.
- Wyjaśniamy szczegółowe przyczyny i okoliczności zdarzenia, a czynności są prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście - poinformowała mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Wykonaliśmy już oględziny i przesłuchaliśmy świadków.
Na tę chwilę nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Ukraińców. Jedną z hipotez jest zatrucie tlenkiem węgla. Strażacy po dotarciu na miejsce nie stwierdzili jednak jego obecności.
- W wyniku oględzin nie stwierdzono śladów wskazujących na mechanizm przestępczy śmierci - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w łodzi. - Obecna w mieszkaniu straż pożarna dokonała stosownych pomiarów, nie stwierdzając obecności tlenku węgla.