Kierowcy utworzyli korytarz życia na A2. Po wypadku stali w 5-kilometrowym korku
Rankiem 18 września 2025 roku na autostradzie A2 w rejonie Skierniewic (województwo łódzkie) doszło do groźnie wyglądającego zderzenia czterech samochodów osobowych. W wypadku jedna osoba została ranna. Zdarzenie spowodowało duże utrudnienia – w kierunku Warszawy utworzył się około pięciokilometrowy korek. Kierowcy, zgodnie z przepisami, utworzyli korytarz życia, którym szybko przejechały wozy strażackie, karetka pogotowia i policja.
Chwilę później korytarzem życia poruszało się także osobowe, czarne bmw. Sytuację nagrali inni uczestnicy ruchu, a film natychmiast trafił do sieci. Na profilu „Bandyci drogowi” pojawił się komentarz krytykujący zachowanie kierowcy.
- Takie zachowanie to przejaw skrajnej nieodpowiedzialności i egoizmu, który nie tylko utrudnia akcję ratunkową, ale stwarza również dodatkowe zagrożenie na drodze – napisano.
W aucie stojącym w korku po wypadku też toczyła się walka z czasem o zdrowie dziecka
Nagranie szybko wywołało falę oburzenia. Internauci jednoznacznie potępili kierowcę bmw, oskarżając go o wykorzystywanie korytarza życia do ominięcia zatoru.
Okazało się jednak, że sprawa wyglądała zupełnie inaczej. Jak poinformowała policja, w aucie podróżowała rodzina z dzieckiem, które było w drodze do szpitala na pilną operację. Rodzice, zatrzymani w korku, skontaktowali się ze służbami i poprosili o pomoc. Policja była świadoma sytuacji i wyraziła zgodę na przejazd samochodu korytarzem życia tuż za pojazdami uprzywilejowanymi.