Katolicy oburzeni po obejrzeniu "Deadpool & Wolverine". „To kpina z Jezusa”

"Deadpool & Wolverine" to największy hit kinowy ostatnich miesięcy. Mimo, że miał premierę 26 lipca, czyli w środek wakacji, to wypełnia sale kinowe po brzegi. Nic dziwnego, przecież głównymi bohaterami są dwaj ulubieńcy fanów Marvela.

Na portalach zrzeszających krytyków i fanów kina można się spotkać w większości z pozytywnymi recenzjami filmu. Zadowoleni są szczególnie fani całego uniwersum Marvela, ze względu na liczne nawiązania do innych produkcji.

Jednak pewne środowiska nie były zadowolone po obejrzeniu filmu. Chodzi o niektórych katolików, którzy poczuli się urażeni. To ze względu na częste nawiązania do Jezusa. Deadpool samego siebie nazywał "Jezusem Marvela". Elementem, który również nie przypadł do gustu była scena ukrzyżowania Wolverine’a.

- Nie można nie zauważyć, że nie jest to kpina z Jezusa, skoro Ryan Reynolds nazywa siebie Mesjaszem i Jezusem Marvela. Tak identyfikuje się przez cały film. Ponadto posługuje się motywem z Pisma Świętego, mówiąc o sobie, że zmartwychwstał. Nigdy nie byłam tak głęboko zraniona w kwestii mojej wiary podczas oglądania jakiegokolwiek filmu – mówi YouTuberka Mikayla Jade, którą cytuje vibez.pl.

YouTuberka dodała również, że jej zdaniem katolicy nie powinni wspierać produkcji Marvela.

W sieci pojawiły się także inne wypowiedzi katolików, którzy poczuli się zniesmaczeni po obejrzeniu filmu. Niektórzy nawet wyszli z kina po kilku minutach.