Kamil Stawiarz jest po ośmiu operacjach. Lekarze nie dawali mu szans
Kamil Stawiarz pochodzi z Krakowa i od urodzenia zmaga się z wieloma trudnościami. Urodził się jako wcześniak, a jego mama wymagała natychmiastowej operacji, by nie stracić wzroku, ponieważ posiadała guza na przysadce mózgowej. Natomiast chłopak przez 11 miesięcy walczył o życie w szpitalu.
Kamil ma nieukształtowane płuca, w szpitalu musiał być podpięty na stałe do aparatury tracheostomijnej, gdzie oddychała za niego rurka tracheotomii. Jak przyznał w rozmowie z Anną Dymną w programie "Spotkajmy się", lekarze trzy razy przywracali go do życia. Od urodzenia zmaga się także z wadą mikrocji małżowiny usznej, która dotyczy od 7 do 10 tysięcy noworodków.
W sumie Kamil Stawiarz przeszedł aż osiem nieudanych operacji w Krakowskim Szpitalu Rydgiera na chrirugi plastycznej, które znacznie pogorszyły jego stan zdrowia. Dodatkowo w jednym z krakowskim szpitali został został zakażony gronkowcem złocistym. Chłopak zmaga się też z depresją i stanami lękowymi.
Kamil nie poddaje się w walce o zdrowie. O czym marzy?
Pomimo to, Kamil się nie poddaje i codziennie walczy o lepsze zdrowie. Ukończył wszystkie szkoły wraz z zawodówką w kierunku elektromechanika, a także liceum zaoczne. Ze względu na stan zdrowia, nie może być jednak dopuszczony do egzaminu na prawo jazdy, o czym bardzo marzy.
W programie Kamil Stawiarz powiedział też, że chciałby być po prostu szczęśliwy, mieć żonę, wymarzoną pracę.
Wkrótce czeka go też operacja rekonstrukcji ucha. W 2022 roku znalazł lekarza, który chce się podjąć na nowo rekonstrukcji małżowiny usznej i naprawy szkód. Zabieg jest przewidziany na 2024 rok.
Reportaż z udziałem Kamila Stawiarza i Anny Dymnej.
"Jestem wdzięczny swoim rodzicom za nieustającą pomoc i lekarzom za uratowanie życia. Cieszę się też, że mogłem wystąpić w programie Anny Dymnej. Aktorka dała mi tyle otuchy i życzliwości wsparcia, a jednocześnie motywacji do dalszego działania" - dodał również w rozmowie z Eską 26-letni Kamil Stawiarz.