Zamknięto skrzyżowanie Kościuszki i Zielonej
Zamknięcie skrzyżowania Kościuszki i Zielonej to z pewnością dla mieszkańców duży problem, bowiem jest to jedno z najważniejszych skrzyżowań w centrum miasta.
Obecnie przejazd na Bałuty poprowadzony jest od ul. Struga przez ul. Wólczańską, ul. Gdańską lub ul. Żeromskiego do ul. Próchnika, którą będzie można wrócić na ul. Zachodnią.
W drugą stronę przejazd będzie nieco łatwiejszy. Z ul. Zachodniej skręcimy w ul. Więckowskiego, a następnie ul. Wólczańską na południe dojedziemy do trasy W-Z lub dalej w kierunku Górniaka.
Co istotne, tramwaje maja kursować po al. Kościuszki przez cały okres budowy. Pozwala na to specjalnie stworzony torowy bajpas.
Skrzyżowanie ma być otwarte dopiero na początku 2025 roku.
Jak obecnie wygląda skrzyżowanie Kościuszki i Zielonej? Pojechaliśmy to sprawdzić.
Łodzianie nie ukrywają, że zamknięcie skrzyżowania będzie powodowało wiele problemów.
"Będzie się korkowało, bo tym objazdem jest dużo węziej. Myślę, że będą korki, będzie ciężko. Trzeba się przyzwyczaić, w końcu żyjemy w Łodzi, tu zawsze było dużo remontów i ulic pozamykanych. A jeszcze znając realia, remont pewnie się przeciągnie jeszcze z pół roku" - mówi w rozmowie z naszym reporterem jeden z mieszkańców.
"Niestety, będzie masakra" - dodaje inny. Jednak nie każdy jest tak pesymistycznie nastawiony.
"To jest kwestia tygodnia, dwóch, wszyscy się przyzwyczają i będzie dalej funkcjonować jak funkcjonuje. Lepiej na razie nie będzie. Musimy po prostu poczekać aż skończą się te wszystkie roboty" - mówi ze spokojem kolejny rozmówca.